Niestety tylko regularnymi działaniami, nawet na siłę i na początku z niechęcią. Bardzo pomaga też, gdy masz osobę, która chociaż po części Cię rozumie i motywuje w tych działaniach, kontakt w realnym świecie.
Wiem, że kochasz nic nie robić, ale kosztem takiego długotrwałego myślenia i realizowania tego dostaje po dupie psychika.

Tiramisiu, musimy walczyć o nasz uśmiech i dobre samopoczucie!

Jutro nareszcie piątek. Nie był to aż tak ciężki tydzień, ale jednak drzemałem po pracy, nie robiłem nic produktywnego, przeczytałem tylko jakieś 50 stron książki, a już dawno powinienem ją skończyć. Niedługo mam urlop, zmuszono mnie do niego, nigdzie podczas urlopu nie wyjeżdżam, od lat nie byłem na wakacjach, ale muszę w tym roku coś zaplanować, oderwać się.

Poszedłem dzisiaj na spacer. Nic mi to nie dało. Znowu wpadłem w jakiś dół depresyjny, nic mi nie pomaga, nawet książka

Nasz mózg teraz jest bombardowany różnymi informacjami przez media itp, daje nam to chwilowy zastrzyk dopaminy, czujemy się wtedy "spełnieni", a ta przyjemność nie jest zapracowana i to niszczy nam banie.

Tylko jak WALCZYĆ???

Cieszyłem się wczoraj, że dzisiaj piątek, a tak mi się on dłuży, że ja pierdolę, już zdążyli mnie wkurwić w pracy, chcę do domu.

Chciałabym tu napisać milion rzeczy i nie mam na to siły. Jakby to całe gówno, które siedzi w mojej ...

Czuję tyle smutku, naprawdę mam ochotę spowodować wypadek, walnąć w drzewo, trafić do szpitala i leżeć tam połamany 3 miesiące, ale trafiłbym pewnie do sali wypełnionej innymi pacjentami i wcale nie miałbym spokoju.

Mam łzy w oczach, gdyż wstałem za wcześnie.

Jak się pisze na tel, to pokazuje całe wpisy, a jak się pisze na kompie, to skraca wpisy i zostawia trzy kropeczki, kto to tak zaprojektował??