Cierpię, bo.. znowu mnie poniżono w pracy. Nakładają mi rzeczy i zdziwieni, że się nie wyrabiam albo źle robię. Chciałabym mieć w dupie to wszystko i tylko czekać aż mnie zwolnią, chciałabym być ich wrzodem na tyłku, niech sami mnie się pozbędą, poradzę sobie. Szkoda, że tak się tym wszystkim stresuję i przejmuję, płaczę godzinami zamiast mieć to gdzieś i wyjść na spacer.
-
24 lipca 2024, 20:39:55Musisz się starać powoli nabierać dystansu do świata. Może w stresowych sytuacjach zacznij je sobie racjonalizować? Po sobie mogę jeszcze powiedziec, że ostry wysiłek fizyczny trochę chłodzi głowe, ale bardzo ciężko jest zacząć i utrzymać dyscyplinę.
Warto też czasem poszukać wsparcia w drugim czlowieku, jeśli masz taką możliwość. W każdym razie, przełam się do jakichś aktywności, jest to trudne, ale jakiekolwiek zmiany w sobie niestety wymagają dużego wysiłku, a efekty nie są natychmiastowe. Trzymaj się:) -
24 lipca 2024, 17:20:32A co stoi na przeszkodzie żeby tak robić? Jesteś dorosła - nie masz już obowiązku być grzeczną dziewczynką która broń boże nie chce nikogo urazić. Na czym ci zależy, czego chcesz uniknąć? Przecież i tak pogodziłaś się ze zwolnieniem. A to co ktoś o tobie pomyśli lub powie - w żaden sposób nie definiuje tego kim jesteś. Jest tylko subiektywnym pierdoleniem drugiej osoby.