Nie mam z kim o tym porozmawiać, więc muszę się wyżalić. Otóż rozpocząłem wojnę w pracy. Zacząłem innych traktować i się do nich odnosić tak samo, jak oni do mnie. Gość z robo ciągle pisał do mnie proszę to, proszę tamto, to zwracałem uwagę na każdy detal i jemu też tak pisałem, żeby poprawił. Myślę o tej robocie bez przerwy, bo myślałem, że zostanę zaakceptowany, ale nie wyszło. Nie zostanę zaakceptowany. Próbowałem się zbliżyć do tych ludzi na imprezie firmowej, zagadywałem, to śmialo się ze mnie. Trochę próbowałem czasem na siłę, no i błaznowałem. Oni do mnie wiecznie tacy są. Jak moiwe, ze cos lubie, to od razu podają fajność tego w wątpliwość. No nie wiem. Albo moje żarty są racjonalizowane. Nie czuję się tam dobrze. No i ze mnie kpią. Ale wybierają momenty, gdy akurat jestem zajęty czymś albo nie mam szans usłyszeć, że cięzko mi zripostować. Także teraz kończę się integrować. Chociaż jestem smutny, bo pewnie oddałbym godność za to, żeby mnie lubili, jeśli już nie oddałem jej za darmo.
-
19 grudnia 2024, 09:31:53Wyrazy współczucia dla open office, jakieś gówno przeniesione z amełyki. Oczywiście, że lepiej się integrować w ramach działu, gorzej jak trafisz na dział npc, dla których sam jesteś npc. Nie rozglądasz się za inną pracą jak ludzie są nie do życia? Może warto żeby całkiem nie zwariować. Praca, w której jestem obecnie, to moja x-nasta i dopiero pierwsza, gdzie ludzie są do wytrzymania. W spoko atmosferze da się pracować, już drugi rok u mnie leci, kiedy normalnie zwiewałem po paru miechach.
-
18 grudnia 2024, 14:18:59przestań wymyślać problemy
-
18 grudnia 2024, 09:42:03Tzn niby wiem, ale człowiek chciałby w lepszej atmosferze pracować, bo prostu te 8 h wydają się mniej nieznośne. I u mnie są tacy sztucznie mili, ale w moim kierunku chyba nie czują by musieli. Więc już ja się nie silę.
Niestety zmieniałem swego czasu często robotę i było źle. Ja nie mówię, że ja jestem super, a inni be. Ale ostatnio mam pecha trafiać na przebojowe towarzystwo. Gdzie ja jestem raczej taki spokojny. W poprzednich pracach udawało mi się znaleźć bardziej stonowane osoby, a ostatnio jakiś dramat. Tak jakby bycie spokojnym to byl większy grzech od bycia wrednym. Chyba po prostu jestem dla nich nudny i słaby, więc chcą się poczuć lepiej moim kosztem.
Na rozmowie o prace powinny być rozmowy z potencjalnymi współpracownikami. I najgorsze, że praca jest na open office z całą firmą. Zawsze wolałem integrować się w ramach działu, a nie ze wszystkimi. -
18 grudnia 2024, 07:50:31Nie przymilaj się do ludzi, którzy źle cię traktują, to nie szkoła, nie musisz być akceptowany przez jakieś grupki. Ja np. przywykłem, że traktują mnie jak debila, ale za to mniej roboty dostaję. Tylko u mnie wszyscy są w miarę dojrzali, nie ma zaczepek, każdy stara się być na miarę swoich możliwości sztucznie miły żeby wszystkim się lepiej żyło. Niech cię ludzie nie obchodzą, chyba że są integralną częścią twojej pracy, to może lepiej poszukać innej, a gdzieś może trafisz gdzie będzie lepsze towarzystwo, więc i przyjemniejsza robota.
-
18 grudnia 2024, 05:07:45Nie musiałem. Akurat każdy przychodzi do pracy po pieniądze.
Może tak być, że uważają mnie za frajera/gorszego i przez to gorzej traktują. To nie jest nic nowego patrzenie z góry.
Tylko ja zacząłem ich traktować tak samo. Oczywoście nie wszystkich, bo nie kam z wieloma osobami styczności zawodowej.
Ale chyba ich to wkurzyło, że zacząłem się odcinać, bo to wygodne mieć chłopca do bicia -
18 grudnia 2024, 00:06:32musiałeś ich czymś zdenerwować. nie może być tak że ty jesteś w porządku a wszyscy są źli. albo jedna osoba ci coś brzydko odpowiedziała to już sobie wmówiłeś że wszyscy tam są przeciw tobie a może oni po prostu przychodzą tam bo dostają pieniądze i też ich nie obchodzi jakaś tam socjalizacja.