Już odpowiedziałam.

A ty?

Na razie jestem nikim, przybieram różne formy jak żywa plastelina, nie potrafię się w coś na stałe przeobrazić. Czasami popadam w schizofrenię i gubię się w swych tożsamościach. Od życia, a właściwie od siebie, chcę pomysłu i determinacji, żeby mi się naprawdę zachciało żyć, a nie bimbać codziennie i tracić czas. Najważniejszym jest dla mnie spokój - w głowie i sercu - mam dość stresu, kołatania serca, rozwalonych do krwi skórek przy paznokciach, płacenia na czas rachunków, chodzenia do pracy i udawania, że to wszystko mnie obchodzi, a tak naprawdę w dupie mam tych ludzi i obowiązki. Chcę wolności od tego wszystkiego i mieć ludzi wokół siebie, których naprawdę lubię, a nie tylko udaję.

Jestem niestety słabym człowiekiem

Spełnienia i szczerej miłości

Myślę, że rodzina

To takie pierwsze odpowiedzi, bez zastanowienia

chciałbym żebyś zamknął mordę, jestem zamykaczem mord i najważniejsza jest dla mnie cisza