Smutno mi bardzo...bo "podobałam mu się, ale juź nie wie co czuje"
Nie umiem zapomnieć. WSZYSTKO MOJA WINA
Nie umiem zapomnieć. WSZYSTKO MOJA WINA
-
25 marca 2015, 23:46:06A co to da?....
-
24 marca 2015, 23:05:10Walić wszystko wejdź na EVEREST!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
24 marca 2015, 22:47:09Jeden do mnie napisze cos od czasu do czasu, ale widzi chyba ze nie jestem zainteresowana. Ja zreszta tak wlasnie nie umiem, bo mi sie on nie podoba i tyle.drugi wyjechal wiec w ogole nie ma kontaktu..w sumie dobrze, bo juz uslyszalam tyle opinii na jego temat.. Mi sie tak wydaje ze chcialabym sie otworzyc, wyjsc gdzies i w ogole stac sie bardziei pewna siebie, ale nie mam kogos takiego w otoczeniu kto by mi w tym pomogl..chcialabym zeby to byl chlopak. Ale co jak mnie chca ci, ktorzy mi nie odpowiadaja..
-
24 marca 2015, 18:42:14Tzn z tamtymi 2 kolegami nic nie wyszło, prócz spotkania na spacer?
Masz rację, najlepiej się zadawać z osobami podobnymi do siebie. Ale ja np znowu źle sie bym czuł jak ktoś byłby za bardzo jakis imprezowy, nie chcę z takim kimś. Ale czasem jest coś w takiej osobie, że mimo nieśmiałości, jest w stanie i chce to zmienić ale brakuje tego oparcia, żeby z kimś wspólnie w to uwierzyć.
Tak samo, odrzucam, tych z którymi sie nie udaje rozmawiać albo mi się nie podobają, mówię o kobietach. -
24 marca 2015, 15:39:25I jestem samotna,. .. czasem zaluje ze nie zadawalam sie z innymi ludzmi.. niesmiala przyjaciolka jakby mnie ograniczyla..pare blizszych kolezanek i ona..nikogo z kim mozna byloby sie zabawic.. bo one takie sa. I jak mam siesac odwazniejsza? Moze gdybym pare lat temu zadawala sie dalej z tymi smielszymi osobami..bylabym twraz kim innym? Bo w koncu z kim sie zadajesz-takim sie stajesz? Tak mi zle w tej mojej samotnosci, tak mi czegos brakuje, czuje ze jestem inna, ze nie powinno to tak wygladac.. ale nie mam nikogo kto by mi pomogl..albo tez nikogo nie przyjmuje...odrzucam osobt bo mi sie nie podobaja..a jak w kkoncu mi sir spodobal, juz mialobyc fajnie mialam wyjsc z tego nudnego samotnego strachliqego zycia... to nie on nie chce..odwidzialo mu sie.. a ja dalej mam tak zyc..mnie to zalamuje. Chce byc szczesliwa
-
21 marca 2015, 08:57:41Hmm... chyba chcialabym tego samego..oszalec na czyims punkcie.Ale zeby ten ktos tez to poczul...a to po prostu jakas magia. Jak sie komus spodobam, a on mi nie, to nie chce i nie mam ochoty nawet rozwijac tej relacji i na odwrot.. albo jeden chce w jednym czasie, drugi w innym i nic..Faktycznie jest mi zle samej ze soba..a kolezanki nic mi nie daja.. tak jakby tylko taka kochajaca osoba byla mi potrzebna..:(
-
20 marca 2015, 20:27:01Ja też nie mam na nic chęci. Ale wiesz na co mam chęć? Rozkręcić znajomość z jakąś kobietą, tak, żeby oszaleć i ogłupieć na swoim punkcie. Tylko pod jednym warunkiem, że jej będzie tak samo jak mnie zależało. I w tym problem że takiej osoby nie zauważyłem jak na razie. Mi się wydaje, że nie mam na nic chęci bo sobie jestem sam ze sobą, co to za towarzystwo? Już lepiej nawet pisać, ale to też niewiele pomaga.
-
20 marca 2015, 20:23:53Cześć. No, mówiłem, jak się coś do kogoś poczuje, to z tą osobą trzeba zerwać kontakt, inaczej nie da się. Dlatego nie istnieje przyjaźń między kobietą a mężczyzną, na tym to polega, że w końcu ktoś się zakocha i juz nie będzie mogło być tej przyjaźńi. Dobrze, że zniknie Ci z oczu. Będzie lepiej. Tak prawda, jak sie kogos nie widzi, nie pisze z nim to się zapomina. Będzie Ci łatwiej zapomnieć.
M. -
20 marca 2015, 20:19:54Ciagle jest smutno,raz lepiej raz gorzej..moze kiedys mi przejdzie. Teraz nie mam na nic checi, a to jak mi mowi czesc jest smieszne... jeszcze miesiac i on znika z tej szkoly. A jak sie kogosnie widzi to sie zapomina prawda?
-
16 marca 2015, 14:30:18No wiedzialam ze tak bedzie..... teraz to on woli udawac ze mnie nie widzi.. Czuje sie jak totalne zero, chxe mi sie plakac....nigdy nie wybacze sobie tego ze to ja wszystko spieprzylam
-
15 marca 2015, 17:47:54No i tych dwoch bedzie myslalo ze chce cos wiecej..
Obaj napisali..co robic :( -
14 marca 2015, 21:42:25Dziękuję Ci :), trochę gardło chyba nic takiego z tego nie będzie.
To fajnie,że spędziłaś miło z kimś czas,zawsze lepiej niż samemu.Jednak ostrożna byc musisz.
Ja np jak kogoś zobaczę, pogadam, czasem wystarczy że popiszę, to później pamiętam to, najbardziej oczywiście normalnie jak zobaczę kogoś i mam o kim myśleć. Dobrze jest miec z kim pogadać, z kimś przyjacielsko nastawionym. Wtedy nie ma sie tej pustki zupełnej w głowie, zawsze można wspomnieć tę osobę. -
14 marca 2015, 20:53:04Zycze poprawy nastroju i powroti do zdrowia
Ja dzisiaj bylm na spotkaniu z pewnym chloapkiem..wlasciwie to byl spacer fajnie aie gadao ale podovno to taki co z wieloma krecil -
14 marca 2015, 18:48:20:)ale ja tak nie mam na imię. U mnie smutno.Chyba się przeziębiłem,ale może jutro się okaże czy lepiej czy gorzej. Zmęczony jestem,odpoczywam. Ale nie fizycznie.A w sumie to nie wiem,czy bardziej zdołowany. Do nikogo mi sie pisać nie chce,więc gdzie tu mowa o poznaniu kogoś. Do mnie oczywiście nikt, bo nie wypada albo każdy ma każdego w poważaniu.
-
14 marca 2015, 09:32:26Aha, pocieszycielu co u Ciebie?
-
14 marca 2015, 09:08:42Byl, to napisalem
13 marzec 2015 17:08:54.
M. -
13 marca 2015, 22:07:54A pocieszyciel dzisiaj tu byl?
-
13 marca 2015, 20:25:49Aha... to prosze nie uzywac brzydkich slow
-
13 marca 2015, 17:46:45O nic :) spokojnie :) Bez nerwów :)
-
13 marca 2015, 17:43:07O co ci chodzi?
-
13 marca 2015, 17:37:27Wyluzujecie już troche, hej...
-
13 marca 2015, 17:21:17No ja bym sie wstydzila do takiego ktorego nie znam zaproponowac..
-
13 marca 2015, 17:08:54A jak chlopal sie z nikim nie umawia, to jest juz przegrany? Bo przeciez dziewczyna sie nie odezwiem ja tak mam. Jak kobietom latwo, baardzo latwo. Wybieraja sobie tylko i nic nie musza sie wysilac.
-
13 marca 2015, 16:41:04I wrednie odpowiadac... po co tu wchodzisz
-
13 marca 2015, 16:40:06Nikt ci nie kaze mi tu odpowiadac jak to cie nie interesuje...
-
13 marca 2015, 16:21:52nie wiem cokolwiek, nawet jak pójdzie srać, po prostu się umów i daj nam spokój
-
13 marca 2015, 16:12:51Haha w sensie jak bedzie chcial calowac czy co?
-
13 marca 2015, 15:49:42Tak, umow sie. Moze ci z ktoryms wyjdzie. Potem to juz z gorki, albo zgadzone swiatlo albo zamykasz oczy i wyobrazasz sobie chocby leonarda di capria.
-
13 marca 2015, 15:48:04Dwoch kolegow proponuje mi spptkanie, jeden dzis drugi jutro umowic sie z nimi jak w glowie siedzi mi tamten?
-
13 marca 2015, 15:40:56Byl tylko buziak
-
13 marca 2015, 14:56:59a dałaś już mu?
-
13 marca 2015, 14:13:57Tak super czuc sie nikim :( dla niego
-
12 marca 2015, 21:36:58Czemu on mnie nie chce ? :(
-
12 marca 2015, 20:18:04Tez mam takie myslenie ze jestem gotowa spotkax sie z kims kto wyda mi sie jakos wyjatkowy, spodoba,, choc troche bedzie sie podobal,,ale mi zawsze cos nie pasowalo, wiec teraz robie wyjatek... chociaz z tamtym mi sie podobalo jak patrzec z perspektywy czasu a na poczatku nie bylam pewna, no ale jak sie zdecydowalam to on juz nie chce... no moze kiedys mi przejdzie. Teraz czysto kolezensloe spotkanie, przynajmniej z mojej strony
-
12 marca 2015, 20:06:14Tylko,ze u mnie tak jestze to kobiety oczekuja tego,ze ja sie bede starac. A jak mi sie nie podoba ktos,nie chodzi o wyglad tylko, to nie daje rady sie starac. Tak mi brak kogos blizszego ze boje sie tez robic komus nadzieje kogo nie widze jako taka osobe. Mnie z reszta tez tak odrzucaja,kolegi nie chca. Chyba i tak trzeba miec kolezanki, moze ktoras okaze sie wyjatkowa. Jakos tak wychodzi ze jak ja chce to one nie chca sie zobaczyc. Albo odwrotnie, idrzucam, bo pisze z bledami, bo ma dzieci, bo puszysta. Zawsze za duzo mysle, ze chcialbym,zeby to od poczatku ta osoba wydala mi sie wyjatkowa.
-
12 marca 2015, 19:54:14No to musisz wyjsc tak jak ja.. z kims kto ci sir nawet nie ppodoba. Tez pomyslalam ze to moze byx przeciez kolega, a jak porozmawiamy to zobacze przynajmniej jaki..postanowilam tez tak nie odtracac ludzi, bo jeszcze zostane bez nikogo.poza tym jak ktos sie stara...choc i tak w glowie mi tamten siedzi.
-
12 marca 2015, 19:39:56Dobrze, dobrze ze kogos poznajesz. Nie musi to byc ktos wiecej jsk kolega, przyjaciel. W razie jak zapyta to mu powiesz kim mozecie byc.
Bo ja chyba zle robie. Nikt mi sie az tak nie podoba,zebym bardzo chcial sie spotkac. A znow jak chcialem to one nie. Nie wiem, musi mi zalezec a jak nie nie potrafie sie zmusic. Choc powinienem. Dzis bylem sie przejsc,na spacer. Myslalem sobie,ze nie mam nawet kolezanki,zeby wyjsc sobie, bez zadnych tam milosci. -
12 marca 2015, 18:23:38Jutro ide z nowym kolega ktory mi sie nie podoba na spotkanie, dobrze robie?
-
12 marca 2015, 16:52:38On sie nie odwraca tylem, mowi mi pierwszy czesc, to co mam ja sie tylem odwracac i udawac ze go nie widze? Czy to madre zachowanie? Po prostu tak mi sie przykro zrobilo jak go zobaczylam...tak chcialabym by byl nadal mna zinteresowany :( i mimo ze xhce zapomniec no to widywanie go nie pomaga... czy moge znalezc cos xo by mnie obrzydzilo w nim? Z wygladu na pewno nie. Dla mnoe jest bardzo przystojny, no moj typ.. nie wiem co zlego w nik znalezc :( :( :( :(
-
12 marca 2015, 15:32:30Witaj, ja tez chcialem sie usmiechac do idacych kobiet, ktore mi by sie spodobaly, jak czasem ide na spacer. Ale oprocz tego ze staram sie nie spuszczac glowy w dol, usmiech mi nie wychodzi, bo bylby sztuczny i glupi. Co innego gdybysmy sie spotkali wzrokiem, to wtedy tak. Ale wiekszosc omija mnie wzrokiem, idwraca glowe. Tak, obojetnosc.
A Ty staraj sie nie spogladac na te osobe, odwrocil sie tylem to Ty tez tak rob. Czy mozesz znalezc w nim cos zeby Ci obrzydl jakos, cos zlego? -
12 marca 2015, 15:03:58Moj plan szlag trafil...usmiechac to sie mozna ale zeby jeszcze czuc sie przy tyn dobrze ..w dodatku jak go zobaczylam to mi sie tak zal zrobilo.. on tak mi sie podoba....:(
-
12 marca 2015, 06:04:37No lepiej, starajac sie kogos pocieszyc, zaczynam rozumiec ze sama nie moge sie smucic. Ja wszystko biore bardzo do siebie, dlateg chyba musze postawic sobie cel, zebybvnabrac dystansu do tego wszystkiego
-
11 marca 2015, 23:00:56Wlasciwie to marzy mi sie zeby ktos kto mi zawroci w glowie tez mial taka pasje rowerowa, niekoniecznie ale moze byc. Dzieki za pocieszanie, moze Ci troche lepiej jak pocieszasz.
-
11 marca 2015, 22:42:04Nie lubie grupowych wycieczek rowerami, wole sam lub z druga osoba,gdyby taka byla. Ale najlepiej zeby ten ktos tez uzywal specjalistycznego roweru, stroju. Wlasciwie to cos na co jeszcze mam chec wyjsc z domu. Wiesz co :) tak, mnie ciezko pocieszyc. Musi mnie trafic cos co mi zwroci w glowie a raczej ktos. Zawsze myslalem, ze wystarczy kogos takiego poznac w internecie. Ale chyba nie ma.
-
11 marca 2015, 22:33:34Nie zalamuj mnie, juz nie wiem co wymyslic pocieszycielu. Skoro jezdzisz rowerem, to moze na taka grupowa wycieczke?
-
11 marca 2015, 22:01:43A na portalach randkowych tylko tam zaglądam, jak znajdę coś co moge napisać coś u kogoś w profilu to napiszę. Tak jak i tutaj, jest temat to sobie napiszę. Nie znaczy że szukam, przecież widzę, że te osoby tez nie szukają, bo by pisały lub odpisywały, z zaangażowaniem jakimś, nie żadnym.
-
11 marca 2015, 21:57:40nie zapiszę się, na wycieczki sam jeżdżę rowerem, a kobiety różne przechodzą, jak jestem w pracy, prawie do wieczora jestem od rana. Wyobrażasz sobie gdzies się jeszcze zapisać? Jestem sam jak mówiłem, jakby tylko któraś chciała się uśmiechnąc bez problemu mogłaby mnie poznać, obrączki nie mam przeciez na ręce. To bardzo proste, natomiast ja nikogo nie znajdę, mnie dużo łatwiej.
-
11 marca 2015, 21:48:02Nie szukaj na tych portalach randkowych bo nie znajdziesz, tylko o wlasnie tak bedziesz sie zniechecac.. zapisz sie na jakies zajecia, na silownie, basen itp. Albo pojedz na jakas wycieczke I poznawaj kogos w realnym zyciu, nie nastawiajac sie na niewiadomo co ale na mila znajomosc. Usmiechamy sie od jutra
-
11 marca 2015, 21:12:45Zauważam,że kobieta przede wszystkim chce widzęć po co i z czym do niej startuję. Bez pewnej pracy, mieszkając z rodzicami i ona tego nie widzi i ja. Raczej nie zaczynam, chyba, ze tutaj pogadać, a jak mam humor to napiszę jakieś zdanie do kogoś, w większości pozostaje bez odpowiedzi. Tak, tak właśnie widzę, obojętnośc kobiet na jakiekolwiek spojrzę, do jakichkolwiek się odezwę. Bo co? Czy szukam żony? Nie wiem. Nie widzę tego. Tak jak i spotykania się z kimś i jeżdżenia. Przecież ja nie mam czasu. W niedzielę to chcę pojeździć sobie na rowerze. W sobotę pracuję i odpoczywam później. O co chodziłoby w takich spotkaniach, i z kim jaki to miałoby sens? Musi mi się bardzo dobrze pisać lub rozmawiać, gdybym taką osobę spotkał w normalnym świecie. Nie było takiej osoby nigdy.
-
11 marca 2015, 21:03:35A ja od tamtego czasu zacząłem myśleć tak, jak Ty mówisz ,że myślą dziewczyny, że ona nie stara się, to jej nie zależy. Zaczynam ale widzę że nie zależy to się już nie staram. Tak, zagłębiam się i widzę że nikt nie zwraca na mnie uwagi. A wtedy myślałem, że jak się będę starał to później coś wyjdzie. Nieprawda, staranie się musze widzieć i z drugiej strony. Tego się nauczyłem.
-
11 marca 2015, 20:45:03Ale czasami jako facet musisz sie na poczatku postarac bardziej i pokazac ze ci zalezy, bo sa osoby nieufne i chca wiedziec ze komus zalezy..zachowanie mowi wiecej niz slpwa, gesty sa wazne. Wiem ze byloby zle jak taka dzoewczyna zrezygnowala ale powinienes chyba pokazywacze chcesz. Dziewczyny sa takie ze wszystko rozpisuja, nad wszystkim sie zaglebia, myslasobie on sie nie stara tzn nie zalezy mu...wykaz zainteresowanie, pokqzuj swoim zachowaniem ze chcesz i w koncu jakas to odwzajemni. To lepsza opcja niz czekanie na nie. Sa dziewczyny ktore tez nigdy pierwsze nie napisza...moze taka czeka tam gdzies na cb? Od 2009 minelo duzo czasu..czy nie lepiej na ten moment wyciagac tylko plusy tamtej sytuacji, zawsze zdobyles jakies doswiadczenie, moze teraz bedziesz bardziej wiedzial jak sie zachowac... chyba trzeba patrzec optymjstycznie. I widzisz mpwie Ci to ja ktora jeszcze niedawno plakala..cos mnoe tak tknelo ze moze te sytuacji pp cos byly, zeby cos nam uswiadomic. I twoja i moja..moze dzoeki nim bardzoej pokocha sie nowa osobe
..i te uczucia dobrw i zle ktorymi darzy sie osobe ktora znikla z naszego zycia wzmocnia nas tylko gdy przyjdzie nam spotkac ta nowa osobe... ja wylew lzy, zamartwiam sie placze, ppdczas gdy ta druga osoba ma mnoe gdzies..okej, nie pozbede sie uczuc tak od razu ale chyva z xzasem zrozumiem ze jakby mialo cos z tego byc to by wyszlo mimo wszystko..ze przeciez ja chce kogos kto bedzie mna zainteresowany caly czas.. to smutne, ale nie warto zywic uraze do tej osoby.. moze to oklepane.. ale bede myslec: to on traci...nie chcial mnie poznac okej..gdy go spotkam moj usmiech do niego bedzie oznaczal" to ty straciles, ja nadal jestem atrakcyjna ".. uczucia znikna i zdam sobie sprawe ze czegos sie nauczylam..i docenie bardziej kolejnego chlopaka. Bo przeciez ten byl tylko zebym sie xzegos nauczyla, by juz z tym wlasciwym wysLo idealnie.... trzeba walczyc. Nabeczelam sie, byc moze jeszcze poplacze, ale dzieki temu oczyszcze sie z tego wszystkie i powiem no to teraz zyje dalej! I zmieniam sie na lepsze. Bede eliminowac zle cechy. Innym ma sie cos udawac a mi nie? A dlaczego? Jestem wartosciowa a ten jedyny gdzies na mnie czeka..tak jak na Ciebie ta jedyna...tylko moze najpierw trzeba sie czegos nauczyc by tego kogoa odnalezc.. chce wlasnie tak zmienic swoje myslenie..moze stopniowo a mi sie uda. Mam dosyc lez i wuecznego niezadowolenia. Ja zaczynam od usmiechu... zawsze chodze smutna. A od jutra ppdaruje cos ludziom- podaruje im usmiech ja juz jutro sprobuje poczuc sie jak osoba szczesliwam . A moze mi sie to sppdoba. Jutro ciesze sie ze slonca, z rpzmowy ze znajomymi, z dobrej kanapki i zmieniam sie . A co z Toba?:) -
11 marca 2015, 20:02:38Mi sie wydaje,że ja nie chce nikogo juz pokochać, żeby siebie nie skrzywdzić od tamtego czasu (2009 rok). Z resztą to widzę, gdy ja sie nie odezwę, pisaniu oczywiście to nikt. Gdy będe się starał kogos poznać, ktoś może trochę ot tak sobie. To po co, czekam na kogoś kto będzie chciał mnie poznać i tak jak ja tak ta osoba będzie się starać, jak nie to nie. Nieszczęślie zakochanie u mnie to była kara, kara za to że mi się zakochac zachciało.
-
11 marca 2015, 16:35:24:( :( :( :( :( :(
-
11 marca 2015, 16:06:30No i jak przestac sie winic, skoro to moja wwina?
-
11 marca 2015, 15:54:20Ja nie bylam zabawka, bo durna sama wszystko popsulam.. jak kilka slow wszystko moze zniszczyyc..zal mi tego.moglo byc pieknie, znowu jest zle, glupia codzennosc..
-
11 marca 2015, 15:49:33A u mnie powodem bylo, jak sie domyslam, wielka odleglosc, przeslanie kartki na walentynki,pisanie czulych slow w smsach jak juz nie moglem inaczej, jak wyjechala i mi zostawila tel zeby wysylac sobie smsy. Bo tak to dziwne ze przez rok nic do mnie nie czula. Ale twierdzila ze nic, wiec niezla zabawka bylem, jak jeszcze dla nikogo.
-
11 marca 2015, 15:43:18No ja myslr ze powodem jest to jak wtedy mu odpowiedzialam na to ze zapomnial.. i przeszlo mu nagle pp tym, wszystko sie popsulo i ja wiem ze to przeze mnie i nie moge przestac sie wwinic :(
-
11 marca 2015, 15:41:55To naturalne i normalne,ze nie mozesz przestac. Swoje trzeba wyplakac, odcierpiec, wiele ludzi tak ma czasem. Mnie tez to spotkalo, wczesniej nie pomyslalbym,zeby uwazac z uczuciami bo moze byc bez sensu i bylo.
-
11 marca 2015, 15:37:58Nie wiesz jaki jest powod. Po co sie domyslac i zgadywac. To nie Twoja wina, ze cos czujesz. Nie win siebie. Mnie nikt nie odpowiedzial jak pytalem nieraz, dlaczego.
-
11 marca 2015, 15:22:21Najgorsze to myslenie..nie moge przestac... nie umiem wytlumaczyc sobie jakos tego, zrozumirc ze przez tamta sytuacja, przez moja glupia odpowiedz, zdenerwowanie wsZystko sie popsulo..gdyby to bylo jeszcze z innego ppwodu ze znalazl sobie kogs czy cos, ale wyglada na to ze to przeze mnie i co ja mam zrobic? Jak przestac siebie winic?
-
11 marca 2015, 14:52:52Tak to trudne dopki nie wyleczy sie z tego. Pamietam jak myslalem o niej czy na spacerze z psem, jak by bylo gdyby tez tam byla, czy widzac jakas reklame a tam miasto z jej okolic i juz byl powod myslec. Nie mowiac juz jak to imie gdzies uslyszalem. To sie kiedys wyleczy, potrzeba czasu, zalezy jak mocno siedzi,wtedy wiecej. M.
-
11 marca 2015, 14:41:10Ale mi. smutno
-
10 marca 2015, 18:09:55Nie czytajcie tej ostatniej wypowiedzi nizej, bo poucinalo mi polowy zdan.
-
10 marca 2015, 18:08:37I w ogole mam tez ostatnio czestopomysle o czyms co sie nie wydarzylo jeszcze o czyms z przyszlosci i za chwile o tymzapomne, nie zwroce na to uwagi-taka przelotna mysli potem to sie dzieje..dzieje sie dokladnie to samo, a wtedy tylko przelotnie o tyk pomyslalam. Dotyczy to zarowno przykrych jak i milych rzeczy.. a ostatnio dzieje sie to coraz czesciej.. zwiazabe i ze szkola i z ludzmi.. dziwne np. Ide gdzies do sklepu i mysle ale by byl Jak pisalam mu wtedy te slowa zeby umowil sie z kims innym i po przeprosinach dostalam odpowiedz kiedys sie jesczze spotkamy to przelotnie pomyslam wtedy pewnie to nigdy nie zastapi, ta sytuacja wszystko zepsula. Potem o tym zapomnialam i bylam wrecz pea ze zaraz znowu napisze no ale wszystko skob
-
10 marca 2015, 16:11:38To smutne..nie wiem co poradzic, moze jednak kogos uda Ci sie poznac tak nagle, gdy sie nie bedziesz spodziewal. JA W SWOIM zyciu ciagle doswiadczam czegosc takiego ze jak cos chce a jest to wazna rzecz to nie moge nieustannie o tym .myslec bo to mnie od tej rzeczy oddala. Musze stwierdzic ze to chce i o tym zapomniec.. czesto to przychodzi po czasie gdy sie niespodziewam tego...
-
9 marca 2015, 22:39:39Nie powiem tu gdzie pracuje, ale nie pracuje z kims tylko sam. Przychodza ludzie odchodza. Wokol sa kobiety z dziecmi, moze ze 2 tak z wygladu pewnie w Twoim wieku, nic procz czesc przeciez nie gadam. Raz mi ktos powiedzial milego dnia myslalem ze wpadlismy sobie w oko, wczesniej tak mi sie z kims wymienilo pare zdan ze prawie zrobilbym jakis glupi blad przez te osobe. Ale zeby poznac tak przypadkiem, to przeszlo rok i nic podobnego.
-
9 marca 2015, 22:25:07A gdzie pracujesz? Czy w pracy nie ma nikogo kto zwraca Twoja uwage? A moze w sklepie? Gdzie w koncu trzebs kogos poznac, a lepiej w rzeczywistosci
-
9 marca 2015, 22:22:55Znajomi znsjomych na facebooku? Moze tam ktod do popissnia sie znajdzie...Na takich portalach pewnie blokuja..bo pisza do stu na raz i potem majanasmieconebl bo nawet nie wiedza czego chca
-
9 marca 2015, 22:18:54Tam mialo byc "no ale jak ktos nie odpisuje".. :)
-
9 marca 2015, 22:03:24Ja np drugi raz już nie napiszę. Chyba,że widzę, że ktoś "włazi" mi na profil po kilku miesiącach i cos mi się spodobało w pisaniu z tą osobą. Ale oststnio ja drugi raz coś ładnie napisałem, parę dni temu treci a ona nic to się wkurzyłem i blokada zero wstępu, a co tam. Mnie też dają na czarną listę za? nie wiem za co. No, nie odpisanie na coś normalnego to jak dostac niewidzialna ręką w twarz.Niby nic a wiem to. Ot tak za nic. Rozumiem, jakis durny temat hej mała ale masz to i to, wtedy rozumiem, to trzeba olać.
Mam fb, ale ja tam nie gadałem z nikim prócz jednaj może przyjaciółki do wyżalania, co kiedys tam i tej osoby którą kiedyś poznałem, olewała mnie strasznie. Czasem popisałem na gg ale to tylko jak ktoś chce. Bo uważam gg i czatowanie za coś po czym trzeba się spotkać, inaczej bez sensu. Dziwnie, angażowac się w bezpośrednie gg i nie móc spotkać lub nie chcieć Bo np 3-ka dzieci, po co mi taka znajomość. Jak kobiety jakieś tam, myślą, że lubię zołzy to musza szukać jakiegos pana olewacza, podobnego do nich. Dla mnie wystarczy którcutkie zdanie odpowiedzi zaraz widać jak zlewa całe moje pisanie taka osoba. -
9 marca 2015, 21:52:04Tam mialo byc "no ale jak ktos nie odpisuje".. :)
-
9 marca 2015, 21:47:30Moze i zbyt powaznie a moze i za malo...to prawda trzeba byc raczej niedaleko zeby sie spotkac..Ech a to nie odpisywanie przewaznie oznacza "nie jestem toba zainteresowana " ale to w sumie w duzym stopniu olewka bo ja to np. Nawet z grzecznosci codpisze. niektore moze sprawdzaja czy facet napisze raz jeszcze..naczytaja sie teraz ksiazek typu"dlaczego mezczyzni kochaja zolzy i udaja ksiezniczki" . Odpisuje sie chociazby z grzecznosci.. no ale jak ktos odpisuje to wyraznie juz musi miec cie gdzies..a np. Facebook? Masz tam znajomych? Lepiej juz poznawac sie przez facebooka niz przez takie portale chyba..
-
9 marca 2015, 20:41:24No właśnie nie wiem, może aż za bardzo poważnie. No bo jak czułabys się gdyby ktoś powiedział, choć porozmawiajmy. Albo chodź porozmawiajmy poważnie, jeszcze gorzej prawda? Bo najlepiej jak wypisujesz coś i można się odezwać, żeby coś powiedzieć, nie mówiąc nic, tylko włączyc się w temat.
A może faktycznie, to nie odpisywanie tam gdzieś oznacza nie traktowanie poważnie. Ale nieważne, kto chce odpowie, kto chce zacznie rozmawiać. A ja tam wolę tak jak tu, normalnie. Oczywiście zależy od osoby. Jedno tylko wiem, jest mała szansa aby poznac sie osobiście, trzeba być w podobnym wieku i mieszkać niedaleko. -
9 marca 2015, 20:30:58Na te profile to lepiej chyba nie zagladac..przeciez ludzie tam nie traktuja rzeczy powaznie..i nie sa powazni.
-
9 marca 2015, 19:30:54Jak można szukac miłości. Szuka się wspólnego tematu czegoś co łączy. Akurat tu łączy smutek ludzi i sie z niego wybebeszają ;). Dzięki, no ale co zrobić jak te niunie tego nie doceniają, spotykam na portalach takie tępe, nie mające nic do powiedzenia,tylko dopytujące się gdzie pracujesz, ja szukam kogoś do związku. Od tych pytań zaczyna się rozmowa. Więc co, od razu nie ma o czym rozmawiać. A tutaj? O wiele łatwiej sobie pogadać, wystarczy rozumieć o czym ktoś mówi. Nikt o nic nie pyta. Tak powinno być. Masz rację, jak miałbym byc przyjacielem takim naprawdę. Nie, bo kimś więcej być nie mogę, nie bo ona szuka do związku to przyjacielem być nie mogę, tylko zaraz kimś. Dobrze,że już dawno omijam takie szerokim łukiem, wolę już popisać choćby tutaj. A koło 30-ki ni huhu tutaj nikogo. A co mnie to obchodzi, dobrze wiem, że na portalach randkowych sobie nikogo nie poznają ani one ani ja. Zaraz tam cierpieć, jak ktoś jest raczej zamknięty w sobie to nikogo nie pozna. Mnie to przychodzi łatwiej popisać tam, gdzie są szczerzy ludzie, mówią co ich boli smuci i tylko tak najłatwiej sie dołączyć do czyjegoś tematu. Nie na głupich profilach typu szukam miłości.
-
9 marca 2015, 19:19:38Ok, dzieki za informacje ;) szkoda ze jeszcze nie znalazles swojej milosci...wydajesz sie taki porzadny, oddany, po prostu dobry... nie rozumiem tego, czemu tacy ludzie mmusza cierpiec..
-
9 marca 2015, 19:09:00Mi tez nie przeszkadza, chyba dogaduję się tylko z młodszymi osobami. Jeśli nawet nie wiem o ole są młodsze, to jakoś samo wychodzi. Z podobnymi wiekiem ciężko, ale mam to gdzieś. Mam 38.
-
9 marca 2015, 18:47:54Mi tam wiek nie przeszkadza..ile masz 30, 40?
-
9 marca 2015, 17:36:52Kilkanaście jest pewnie między nami różnicy,wolę się nie dobijać mówiąc ile tutaj.
-
9 marca 2015, 17:06:52Ile masz lat? Wiem, ze samemu trzeba sie cenic, ale mi taktrudno tto przychodzi, tak nie wierze w siebie. I jak tu cos zmienic, kiedy jeszczeta sytuacja mnie dobila..
-
9 marca 2015, 16:57:54Wiesz,to miło,że nazywasz mnie swoim pocieszycielem. A kto mnie na stałe pokocha, bo jak ma być nie na stałe to chyba lepiej wcale, po co to przeżywać i zapominać. Każdy sobie żyje żeby żyć, odnajdowac jakiś cel w życiu. To nie druga osoba ma Ci to pokazać, że jej zależy to jestes coś warta, bo jak przestanie to co, niby ma się okazać że już znowu nic nie jestes warta? Nie. Warta jestes sama dla siebie wiele. Nie można tak myśleć,że chce się zniknąć. Co ja mam powiedzieć, ja nie mam 20 parę lat jak Ty.
-
9 marca 2015, 16:39:59kto mnie pocieszy? Nie ma mojego pocieszyciela.... czy kiedys ktos sie mna zainteresuje na stale, pokocha i pokaze ze ja jednak jesten cos warta, ze pp cos zyje. Teraz mam ochote umrzec, zniknac stad na zawsze
-
9 marca 2015, 16:07:51Ale mi sie znowu zrobilo smutno.... stac go tylko na glupie czesc... tetaz tyle bym dala zeby znowu zaczal do mnie pisac....znowu bede plakac.. juz kolejny dzien ppd rzad.
Dlaczego w pore tego nie docenilam?! :( codziennie o tym mysle, na niczym nie moge sie skupic?? Czy bedzie leiej?!?!?!?! -
9 marca 2015, 14:18:47Trzeba udawac ze sie usmiecha... bo z ta ponura mina wygladam jeszcze gorzej.
-
8 marca 2015, 13:53:04Rozumiem to, ze nie potrafisz poznawac kogos na sile. Ja tez tak nie potrafie..Co z tego ze teraz nowy kolega pisal i nawet chcial sie spotkac...to ja musze chciec..a to byl pierwszy raz kiedy spodobalam sie komus, kto sie spodobal mnie..A ja przez swoj brak doswiadczenia wszystko popsulam.. to sie tak szybko nie powtorzy, ze trafia sie osoba z ktora ty tez chcesz..skocze niedlugo 2 liceum, w 3 nikogo nowego nie poznan bo gdzie....takze wperspektywie samotne dni, bo kolezanki ani koledzy nie dadza mi tego czego potrzebuje.. Tak sobie mysle ze moglo byc pieknie.. zyjesz z dnia na dzien ta cala glupia codziennoscia..a taka osoba nagle odmienia twoj swiat, interesuje sie Toba, jestes dla niej wazna, chwile z nia sa piekne.. Patrzac na to, ze moglam to wszystko miec, ze moglam oderwac sie od tej szarej rzeczywistosci, moglam stac sie dla kogos wazna, ale to stracilam, czuje ogromna pustke i bol...Znowu mam zyc tylko z dnia na dzien, udajac ze sie usmiecham...przychodzac do domu i nie majac na nic ochoty...i ile to ma trwac..ile mam czekac az moje uczucie wygasnie, az pojawi sie kolejna osoba ktora moze odmienic moje zycie....wiem ze ktos taki jest mi bardzo potrzebny...ze dzieki takiej osobie wreszcie zaczelabym zyc, ze ona wyciagnelaby mnie z tej obojetnosci a nawet i niecheci wobec swiata ,z tych wsyzstkich obaw, ktore mam...aa teraz oobawy narastaja...niechec rosnie..nie wykorzystalam tej cholrnej szansy.. znowu mam isc spac i sie zamawiac.. jestem typem czlowieka ktory sie wszystkim przejmuje... i albo to cos sie zmieni albo bede sie przejmowac tym caly czas.. ww tym wypadku juz wiem ze bede dlugo cierpiec...niestety ale z dnia na dzien nie zapowiaada sie by bylo lepiej... To on mial mnie wyciagnac z tych moich obaw, a ja sprawilam ze wpedza mnie jeszcze glebiej..jakjamam zyc wiedzac ze kolejne dni beda takie same, puste, bez niego..dlaczego mysle o kims, kto nie mysli o mnie... nie mam tego celu do ktorego moglabym dazyc. Siedze i mysle co ja mam teraz zrobic....jak sobie dalej radzic i po co....Nie znajdzie sie milosci na sile, czy jest sens jej szukac., czy ona wlasnie nie powinna przyjsc sama? Ale kiedy to sie stanie? Czy teraz nie jestesmy w takim momencie zycia ze jej potrzebujemy? Ja jej potrzebuje, Ty jej potrzebujesz, kazdy jej potrzrbuje..dlaczego wiec jej nie dostaniemy... moze trzeba przecierpiec zeby bardziej ja potem docenic......ale czy Ty sie juz nie nacierpiales,czy ja sie juz nie naplakalam? Nie wiem po co to wszystko.. nie wiem..wiem jedno-to boli.
-
8 marca 2015, 11:58:48.
-
8 marca 2015, 01:08:44Wogole sie nie odzywaja, sa jakies oschle w pisaniu, zdawkowe odpowiedzi, przemilczany temat czy sie spotkamy. Nie mysl ze spotykam w realu jakies kobiety. Ja sie do tego chyba nie nadaje. Kazdy juz kogos ma, nikogo kto by sie usmiechnal i chciala pogadac nie spotkalem.
-
8 marca 2015, 01:02:27Dzieki, moze taka spotkam. Jeszcze 5 lat temu mialem nadzieje, ale teraz coraz mniejsza. Nie potrafie poznawac kogos na sile i udawac ze mi ta osoba odpowiada. Nie potrafie i nie chce tez na odleglosc. Boje sie, ze stane sie przyjacielem, ktorego sie odrzuci. Teraz to ja bede obserwowac, czy komus zalezy. Z reszta jak na razie nikt, kto mial to cos w sobie nie pozwolil mi zostac nawet kolega. Od razu mam byc kims na przyszlosc i do zwiazku. Mowie o ludziach z mojej okolicy, ktorzy siedza na portalach. Chyba tu spotykam w pisaniu najwiecej normalnych osob. Na randkowych same zryte banie zwiazkami i oczekiwaniami.
-
7 marca 2015, 23:49:53Oby Ci sie przytafila taka osoba, bo chyba kazdy na to zasluguje... Ja w tym akurat wypadku nie, nie zaslugiwalam na niego, bo on mnie juz nie chce. Poznalam go tak przypadkowo i to mogloby byc cos pieknego, a ja wszystko zepsulam. Tak trudno mi zrozumiec ze jemu juz przeszlo
-
7 marca 2015, 17:30:44Może jeszcze trafi mi się taki ktoś z kim no wiesz, to o czym pisałaś. Ale ja tak z byle kim nie zrobię. Nie zrobię ani komuś nadziei ani nie będę tak głupi,żebym dał sobie zrobic nadzieję. Po prostu sprawdzę tę czyjąś przyjaźń. Albo w ogóle mnie to nie spotka,cóż. Ale wiem,że powinienem, bo kto nie próbuje ten nie ma. No tak, łatwo powiedzieć,tylko z kim. Niestety nie bardzo jest się z kim poznać, raczej nikogo nie obchodzę.
-
7 marca 2015, 17:10:17Dla mnie to bylo nowe doswiadzenie.
...na ppczatku sie tego wystraszylam, a teraz chcialabym do tego wrocic...niestety zmarnowalam swoja szanse., a on ciagle siedzi mi w glowie.Nic na to nie poradza, placze.tak bbym chciala go przytulic lub nawet porozmawiac, poznac...wszystko popsulam. I ciagle chxe go zobaczyyc, nie bede osukiwac, chce chociaz uslyszec to glupie xczesc ...czemu to sie tak skonczylo -
7 marca 2015, 16:32:16Juz dobrze, czasem lubie porozmawiac jak komus jest smutno. Nie jest tak zle, po prostu nie wiem jak to jest. Tez jestem uczuciowy i mcno przezywalbym takie niepowodzenia czy rozczarowania.
-
7 marca 2015, 13:50:19* nie chcialam zeby i Tobie bylo smutno
-
7 marca 2015, 13:39:59Ale tak nie zrobilam..nienawidze siebie za takie zachowanie..cos bylo u niego, ale tego juz nie ma... wiem tylko ze nie moge byc nie mila i obrazona..bo tymbardziej bede juz nikim dla niego.. Pocieszycielu przepraszam nir chciameby i Tobie bylo smutno :(
-
7 marca 2015, 13:01:38Wiesz jak to powinno byc? Nie powinnas reagowac zloscia ze zapomnial, tylko powiedziec ze ci przykro a on naprawic to ze zapomnial. Ale odpuscil,tak.
-
7 marca 2015, 12:59:03Jestem, czytalem kilka razy ale mi tez sie zrobilo snutno, bo nie przutulalem sie z nikim, nie calowalem ani nie chodzilem za reke.
A u Ciebie, wydaje mi sie ze ta dluzsza przerwa zamiast was polaczyc to schlodzila byc moze cos co bylo u niego. -
7 marca 2015, 12:06:51Gdzie jestes moj pocieszycielu? :(
-
7 marca 2015, 09:59:40I tak nikt tego nie przeczyta.
-
6 marca 2015, 22:23:48A mozesz sie jakos podpisywac zebym wiedziala ze to ty? Byl ten pocalunek i szlismy caly czas tak objeci po prostu.. jaos nie wiem tak sie na to zgodzilam wtedy chociaz wcale jeszcze tego nie chcialam.. to mnie chyba potem wsytraszylo i pisalam z nim ale jakos sie nie spptykalosmy bo glupia odmawialam.. mimo to on i tak pisal byl mily, raz zgodzilam sie zeby mnie odprowadzil do domu, to wtedy na kobiec drogi przytulilismy sie..potem juz tez tylko pisalismy..prawie zawsze on..on mi sie podobal ale chyba nir bylam pewna...w sumje on proponowal z 3 razy chyba... ja za kazdym razrm glupia wymowka...no ale i tak byl mily i pisal. Potem w grudniu mielismy przerwe swiateczna jakos od 19 gru do 7 styczn. On nie wtedy dzien przed ta przerwa zlapal na korytarzu zlozyl zyczenia na swieta i przytulil mpwiac cos wtwdy ze nie bedziemy sie przeciez widziec 3tyg. Jedbak w trakcie tej przerwy tez cod napidal po kilku dniach, byly to zyczenia, potem normalnie pisalismy az spytal sie jakie mam plany kiedy sie spotykamy.najpietw padl ze po polnocy mozemy w sylwestra isc na spacer obejrzec fajerwerki.. nie wiem czemu ale wtedy mi sie to nie spodobalo to on pyta ze moze dzisiaj...pisaliamy o 1 w nocy.. ale ostatecznie padlo ze ma byc za tydzien i sir zgadamy ktora godzina.. tydzien potem ja napisalam do niego o ktorej dzisiaj ? Przez ten caly tydzien jakos tak pozytywnie sie nastawilam do tego spotkania mimo poczatlowych obaw, zaczelam sie z tego cieszyc ze sie spotkamy i no juz dzien przed jie moglan sie doczekac... no i gdy on odpisal jeju, zapomnialem...to sie zdebrwowalan i odpisalam aha, nie hylo pytania..i mimo ze on napisal ze zartowal ja nie milo mu odpisalam ze moze niech sie umowi z kims innym to moze nie zapomni i juz sie do wieczora nie odezwalam..potem napisalm mu przepraszam bo zrozumialam ze to glupie bylo z mojej strony i od odpisal wieczorem ze nie mam za co przepraszac, ale dzisiaj sie juz nir spotkamy z buzka usmiechnieta...to byl 2 stycznia od tego czasu nie pisal sam..wrocilan do szkoly po przerwie swiatecznej 7 stycznia i napisalmm do niego po paru dniach z pretekst czy mapodrecznik taki i taki bo mi byl potrzebny a on z klasy wyzrej. Mial i przynoosl mi w poniedzialek pptem nic nie chcial za niego alr ja mu kipalam cos slodkiego i na nadtepny dzien mialam mu dac..jak mu pptem to dawalam to stal z kolezanka i gadal z nia i wzial to podziekowal przytulil i powiedzial polecam sie na przyszlosc. Mimo to ja czulam cos dziwbego ze cos jest nie tak ze juz mu przeszlo to do mnie... nie pisal sam caly czas..przyszlo ferie 20 stycznia.. napisalam do niego co robi i czy chcialby sie spotkac, bo ostatnie spotkanir nir wtszlo odpisal zr zajety calee ferie..pracujr a w weekend mecze i rodzicom pomaga wuec sie niestety nie spotkamy..ja sobie pomyslalam wtedy ze juz jestem nikim dla niegi ale gdy skonczyly sie ferie i spotkalam go w szkole normalnie sie usmiechal i mowill czesc, raz spytal sie co u mnie gdy mnie spotkal. To sama tez po kilku dniach napisalam pod byle pretekstem i milo odpisywal hyly buzki itp. Ale nie pisal dalej sam. W kkoncu sie zerwowalam i wyslalam wiadomosc czy on sie na mnie ovrazil on pisal ze nie a co a ja na to ze nic do mnie nie lisze. On na to ze po prstu nie mialczadu nawet dla przyjaciol
.i potem dodal sie za pol godziny . Pptem napidal zr ma 45 munut bo wychodzi. Ja wrszlam pozniej to odpisalam zrnapisal zeby napisal jutro jak bedzie mial czas on odpisal ok ale wcale wtedy nie napisal na drugi dzien...mibsl z rydzien w szkole tylko na czesc..raz wracalam ze szkoly to tylko mnie mijal idac na autobus tosir pytal co u mnie chwil rozmowy.. minal kolejny tydzien..i mysle nie no sprpbuje i sie zapytam na zywo czy wybierze sie ze mna na baden.. w sobote idzie na urodzimy i bedzie alkohol to nir wie jak sie czuc bedzir w nd to mi napisze na fb. Napidal w sobote ppd wieczor ze jednak nir moze ze mna isc bo narobil sobie zaleglosci w szkole a dwa sprawdziany i musi sie uczyc.ja odpisalam okej... i znowu mibal tydzien ja ciagle sie wszystkim przejmowalam..i r poproosilam go o chwile rozmowy po lekcjach bo to ewazne... zgodzil sie.. bna poczatku przeprosilam go ze ja simoglam zle zachowywac nir zgadzac sie na propozycje spotkan kiedy on byl taki zaintetesowany, tlumaczylma sie ze trudno mi sie otworzyc.uslyszalam ze nir musze za to przepraszac potem nawiazalam jeszcze do tego incydentu z tym nieudanym spotkaniem..ze za to tez przepraszam ze mu taj brzydoo odpisalam alr to dlatego ze mi zalezalo, a myslalam ze on zapomnial ..on wtedy powiedzial ze no przeciez nie zapomnial..ja juz przeszlam potem ze no wlasnie chcialam sir dowiedziec co on teraz czuje. I uslyszalam ze na poczatku mu sie ppdovalam a teraz juz sam nie wir co czuje.. chwila ciszy byla sir spytal czy jestem zla powiedzialam nie ze chcislam znac prawde po prostu... potem zmienil temat i chwile jeszcze pogadalismy na koniec znowy spytal xzy jestem lzla i ze napusze do mnie ale nie dziisiaj i poszlam...a obn poszedl na autobus.. na drugu dzien mialam apel i on potem po poludniu napisal ze gratuluje mi apelu..to cale jego napisanie bylo z litosci po tymm chyba co mu powiedIalam.. pisalismy z godzine i on zadawal pytania..byl mily alr jak widac to bylo tylko po to zeby udawac takiego wirlce dobrego bo do dziiaj od wtedy czyli od 24 lutego nic nie napisal. Widzialam go zreszta potem tylylo z dwa razy trzy i bylo tylko czesc z tym glupim usmiechem. W tym tygodniu w poniedzialek byla ta sytuacja ze wyszlam na przerwie do sklepu i ob szedl i minelismy sie w bramir szkoly i on mowi czesc czesc gdzie ife ja mowie ze do sklepu a on ze chetnie hy zr mna poszedl, ale jest prziebiony. Odpowiedzislam no to idz do szkoly pa i pam.. pp cholere w ogole takie cos powiedzial litosc litosc... przez trzy dni go nie widzialami zisiaj siedzialan na lawce i rozmawialam z kolezabki i on wchodzilam i ledwo cogo zauwazylami on powirdzial czesc i moje imie.. i poszedl. Na innej przerwie wchodzilam za nim po schodach alr albo mnie nie qidzial albo nie chcial widziec bo nic nie powiedzial...wrocilam do domu i ryczalam ze jestem juz nikim dla niego..ze bawet mnie nie poznal...to cala historia. -
6 marca 2015, 20:59:59Piszesz o tym poczuciu niskim swojej wartości.Czasem spotykam takie osoby po necie. Wiesz,co może zrobić facet, który to wyczuje? Udać,że się tą osobą interesuje,żeby byc coraz bliżej,żeby ona myślała,że mu na na niej zależy.Ale ja tak nie zrobię. Poczułaś się wartościowa, przez te chwile, po prostu za szybko dałaś się ponieść temu co mówi,że niby wydaje Ci się że do Ciebie pasował. A może on tylko mówił to co Ci pasowało, żeby Ci się przypodobać. A może naprawdę chciał tylko tego,wiesz czego. Może jednak nie jest wart tej znajomości z Tobą. Bo przecież uciekł, gdy zaczęłaś chcieć. To chyba znaczy,że nie chciał naprawdę tego co Ty.
-
6 marca 2015, 20:53:04Tylko ja piszę jakby co :). No, mnie własnie ta osoba potrafiła pocieszyć, młodsza i zapominać o kimś. Sama też o sobie pisała. Ktoś kto Cie pociesza nie zastanawia się czy to łatwe, po prostu zwyczajnie, jest ktoś z kim chce pogadać i gada/pisze. Nie wiem czyja jest to wina. Jak się samo nic nie układa to ktoś tak naprawdę nie chce. Ale dlaczego chciał tego zbliżenia, tzn było to ten pocałunek tylko, co? No więc widzisz, czy on czasem nie chciał tylko zbliżenia? Bo chyba inaczej byłby cały czas.
-
6 marca 2015, 20:42:4019:47 jesteś dużo starszy i może dzięki temu potrafiłbyś lepiej pocieszyć...zawsze można popisać ;) To co piszecie o tej osobie, której mogłabym to powiedzieć, to zapewne prawda..Tylko czy to będzie łatwe dla takiej osoby bycie pocieszycielem, kimś kto wie że mi w głowie siedzi ktoś inny..Nie wiem co się dzieje ze mną, bo nic nie ma teraz sensu. Przed jego poznaniem tez nie byłam specjalnie szczęśliwa, moje niskie poczucie wartości i wyszukiwanie sobie problemów często mi dokuczało, ale teraz jest gorzej niż było.. idę myślami w przyszłość i myślę po co ja żyję. kolejny dzień znowu będzie taki sam, myślenie o nim lub nagłe przypomnienie sobie o nim w danej sytuacji, bo tak wszystko mi to przypomina, potem płacz i żal do siebie, że coś straciłam..nie widzę celu, do którego mogłabym dążyć..Może jego mi tak teraz brakuje, bo się zainteresował mną, okazał czułość i gdy zniknął znowu zrobiło się pusto. Na początku nie doceniłam tego, bałam się , bo to było dla mnie coś nowego, ja wiecznie samotna mimo przyjaciół, a tu on, pomimo ze pozwolilam na zblizenie na pierwszym spotkaniu, to otwierałam sie powoli i gdy już chciałam, byłam gotowa, wszystko się popsuło, ja popsułam bo tak mu napisalam..nie doszło d spotkania, potem nie pisał i wszystko się zmieniło.. WTEDY GDY ZACZEŁAM CHCIEĆ, NA PRZEKÓR SOBIE, WSZYSTKO ZEPSUŁAM i on nagle odszedł..nagle mu się odwidziało.. od tego momentu z każdym dniem jest coraz gorzej. DLACZEGO TAK SIĘ STAŁO? CZY TO ABY NA PEWNONIE JEST MOJA WINA..? DLACZEGO wydaje mi ze tak cholernie by do mnie pasował.. dlaczego czekam na wiadomość od niego, choc wiem ze nie napisze....dlaczego od tak on stracił chęci.. przez tamto zdarzenie, przez inną dziewczynę, przeze mnie??? dlaczego ta sytuacja TAK BARDZO MNIE DOBIŁA?
-
6 marca 2015, 19:54:36Sam byłem wykorzystany chyba jako taki przyjaciel na smutki, ale i ja tez wyżalałem się jednej osobie. Nie moglibyśmy się spotykać, bo była duża róznica wieku, ale na jakiś czas, taka znajomość pomogła mi zapominać. Napisałem tak, bo ta osoba sobie po długim czasie zniknęła, no ale zawsze to był ktoś do kogo mogłem się odezwać. A może to i dobrze, bo to chyba pomału robiło się zbyt miłe.No ale nic, taki ktos zaufany byłby Ci potrzebny. Do pogadania i wyżalania ;).
-
6 marca 2015, 19:47:34Mi sie wydaje,że wystarczy,żebyś zaczęła się z kims spotykać a może ten ktoś pomógłby Ci dostrzec coś co się dzieje dookoła, żebyś nie zamykała się w swoich myślach. Najlepiej,żeby wiedział jak się czujesz i potrzebujesz czasu,żeby ochłonąć, żeby Ci przeszło. Ktoś kogo to nie wystraszy,że o kimś myślisz o kim nie powinnaś. Mówię Ci, to z czasem zaczyna sie odwracać w inną stronę, w stronę nowej osoby. :) Sam chciałbym pocieszać kogoś, ale no przecież ja jestem dużo starszy i nie ma szans,żeby pogadac naprawdę,zapewne i z daleka.
-
6 marca 2015, 19:31:19Muszę pisać, muszę się komuś wyżalić, koleżanki nie potrafią mi nic doradzić, a tu jednak znajdują się osoby które pocieszą i mają doświadczenie w takich sprawach.Może ktoś coś jeszcze napisze, bądąc w podobnej sytuacji, a więc będę pisać..dopóki mi nie przejdzie...
-
6 marca 2015, 19:24:45Dziękuję, że napisałeś. Gdy widzę też właśnie tą zieloną kropkę na faceboku, to aż się denerwuje..bo wcześniej pisał do mnie nawet jak mnie nie było, a teraz ,a on nie napisze..bo mu przeszło.. a co do tego chłopaka co pisze do mnie..Nie chcę tak kogoś odrzucać, ale on mi się nawet nie podoba..I nie wiem czemu czuję jakąś niechęć na myśl spotkania z nim, myślę, że i tak bym myślała tylko o tamtym..Czemu mi tak zaczęło zależeć?
-
6 marca 2015, 19:01:30Też miałem podobnie, z tym,że to było prawie zupełnie przez internet. Ale tak samo, co pisałem do kogoś to o tym co do niej czułem, często o tym. Później zauważyłęm,że im więcej o tym piszę to tylko sie pogrążam. No ale tak to jest, w ten sposób leczymy się ze swoich smutków, mówiąc o nich innym. Ja też miałem nadzieję. Ale im więcej czasu minie bez spełnienia tej nadziei tym bardziej będzie to przechodzić. To nic że o tym piszesz, wygadać się najlepiej. Ja to tylko może miałem lepiej że ona mieszka bardzo daleko. Jedyne co mogłem zobaczyc to jakieś światełko online w necie, że jest lub słoneczko gg. Wiem,żę to chore ale budziło to emocje, że jest,może napisze. Tak to jest z uczuciami, są potem przechodzą. Inni mają kogoś za dużo to im odbija i sie odkochują. Najgorzej jest jak kogoś mamy za mało, kogo wogóle nie obchodzimy. Ale są innni, na pewno osoby warte znajomości. Nie odrzucaj tego kogoś, kto do Ciebie pisze. Wiadomo,że nie potrafisz rozwijać tak szybko nowej znajomości. Ja też, ale z czasem, będziesz mogła. Dobrze jest kogoś nowego poznać, nie znaczy to że zaraz masz coś do niego czuć, może ten ktos odwrócić Twoją uwagę, skupisz się na kims nowym chociaz trochę.
-
6 marca 2015, 18:31:03JEZU perspektywa tylu miesięcy mnie dobija... jest okropnie. Teraz pewien chłopak, nawet jest z jego klasy, zaczął do mnie pisać.. chciał się spotkać. ALE JA MYŚLĘ TYLKO O NIM. I każde jego słowo porównuje do TAMTEGO, dlatego nawet nie rozwijam tej znajomości... A dziś go spotkałam na korytarzu.. wypowiedział cześć i moje imię.. Nie wiem, ale na ten dźwięk wymawianych słów, potem chciało mi się beczeć w szkole..i tylko co przyszłam do domu, to się tak rozpłakałam mocno..teraz jest gorzej niż w dniu jak mi powiedział, że nie wie co czuje...Na niczym nie mogę się skupić. Udaję uśmiech do innych. Bo w głowie on. Im bardziej się staram zapomnieć, tym jest gorzej. I CO ZROBIĆ Z TYM, ŻE SIEDZI WE MNIE TA GŁUPIA NADZIEJA,ŻE JEDNAK JEMU NAGLE SIĘ ODWIDZI I ZNÓW ZACZNIE SIĘ INTERESOWAĆ?
-
6 marca 2015, 18:20:00To nie ważne czy kogoś poznał. Nie ma co o tym myśleć. A co do czasu mnie płacz przeszedł po 3 miesiącach a potem były tylko chwile co jakiś czas, co parę tygodni, aż coraz mniej. Znalazełm sobie kogoś do pisania i kogoś jeszcze, chyba ze 3 osoby, z tym że z jedną było jakby bliżej i szczerzej i milej. To mi pomogło. No, ale po roku, w chwili jakiejś, odezwałęm się, napisałem i znów wróciło. Głupi myślałem,że to juz nie wróci, dupa, tydzień trochę myślenia i znowu mogło się odświerzyć. Później znowu mnie kusiło napisać. Ale jednak nie odpisała i bardzo dobrze. Bo zaczęło wreszcie to znikać, to debline zakochanie w głupiej głowie. Czasu całkowicie to może zając ok 2-3lata, ale nie wolno być kimś dla tej osoby, znikasz i nie ma go dla Ciebie. Nie można się przyjaźnić, myślę, że nie. Po paru miesiacach będzie lepiej. Wiem,że to jest chore, choruje sie na kogoś bo sie do kogos coś czuje.
-
6 marca 2015, 18:08:41KIEDY MI PRZEJDZIE? KIEDY ZAPOMNĘ? ILE TO CZASU ZAJMUJE? dzisiaj znowu się rozpłakałam
-
4 marca 2015, 15:23:38Wiecie co, mam prypuszczenia,ze po prostu poznał kogoś innego ito stało się akurat wtedy jak tak nie ładnie wyszło ze spotkaniem.. no i woli ją.
-
3 marca 2015, 17:12:21nic z tego nie będzie
-
3 marca 2015, 04:29:57Prawda
-
2 marca 2015, 23:03:55Oczywiscie jako przyjaciela, kolege. Jak sie nastawiam np ja na cos wiecej to kompletnie nic nie wychodzi.
-
2 marca 2015, 23:01:37Najlatwiej to wbij sobie kogos innego do glowy. Mnie tylko tak pomoglo. Oczywiscie z tego tez nic nie wyszlo i nigdy mi nie wyszla jakas znajomosc z dziewczyna. No ale probuje. Zawsze czegos sie nauczy czlowiek na bledach.
-
2 marca 2015, 21:41:57No, ale faktycznie to ja popełniłam za dużo błędów...i straciłam szansę. On już nie wróci.TYLKO JAK WBIĆ TO SOBIE DO GŁOWY?
-
2 marca 2015, 21:34:26NIESZCZERE Z JEGO STRONY...... :(
-
2 marca 2015, 21:32:42Tylko na tym spotkaniu było chodzenie za rękę..ech. wiem, nie powinno tak być...ale jakoś wtedy uległam.. ale później się nie umawialiśmy i widzicie jak wyszło..teraz to jestem koleżanką. Nie powinno być tamtego wszystkiego na pierwszym spotkaniu...teraz to wiem..Dzisiaj jak szłam na przerwie do skleputo go spotkałam po drodze cześć i cześć, i sie mnie pyta gdzie idę.. mówię, że do sklepu.a on .aha, chętnie bym poszedł z tobą, ale jestem przeziębiony.(no zimno disiaj było i wiało, ale bez przesady)to ja powiedziałam no to idź do szkoły pa i pa...i poszłam sobie. a on wszedł do szkoły.. A ja muszę się "odkochać" przcież to tylko takie koleżeńskie
-
2 marca 2015, 19:33:15Jak czytalem co napisalas, to 2 spotkania i juz bylo chodzenie za rece i calus. Czy to nie za szybko? Jak cos sie robi za szybko moglo byc nieszczere z czyjejs strony.
-
2 marca 2015, 19:28:21Bo mu sie znudzilo. Kazdemu sie moze znudzic. Zz
-
2 marca 2015, 17:23:12dlaczego stałam siętylko koleżanką ? :(
-
2 marca 2015, 16:43:06ech, znowu tylko zamiana paru słów... :( a ja chciałabym coś więcej. I jak zapomnieć?
-
1 marca 2015, 14:09:00ok, dziękuję, tak zrobię
-
1 marca 2015, 13:50:21Tak... Czesc z naburmuszona mina??
Na pewno sie przejmie, pomyśli, ze jesteś na niego zla, smutna, zapyta co się stało....
Tylko w snie. Zapomnij.
Tak, być wesola obok. Zignorować. Uśmiechać sie do innych, zagadywać, niech widzi co stracil. To działa bardziej. Zz -
1 marca 2015, 13:44:36może po prostu będę rozmawiała z innymi uśmiechając się do nich, jak on przechodzi i to cześć po prostu tak szybko mówić, żeby tylko powiedzieć.. NIe wiem sama..widzę, że niektórzy mówią, żeby sie uśmiechać, inni nie..
-
1 marca 2015, 13:43:08Teraz wszyscy mi uświadamiacie,że to był błąd, że się spytałam co on czuje...:( i przez to jest jeszcze gorzej..... no, ale ja tak bardzo chciałam wiedzieć na czym stoję...no trudno, pozostała mi obojętność i zajęcie się sobą i rozmową z innymi ludźmi kiedy on przechodzi, odpowiadać mu cześć z uśmiechem, ale na szybko..obojętnie..
-
1 marca 2015, 13:41:18Tylko czesc i zadnych usmiechow.
-
1 marca 2015, 13:37:00A co innego? Naburmuszyc sie i nie powiedziec czesc na przywitanie? Strzelić focha za nic?? Przeciez on jej nic nie obiecywał. Próbował, zniechęcił sie. Koniec. Zz
-
1 marca 2015, 13:21:37Czujac cos do kogos udawac szczesliwa i sie kolegowac. Ja bym tak nie mogl.
-
1 marca 2015, 13:19:18Z facetami nie rozmawia się o uczuciach. Chyba ze własnymi i to tylko wtedy gdy mamy 100procent pewności tego, co uslyszymy. Oni najczęściej nie analizują tego, co czuja. Zupełnie abstrakcyjna sytuacja zeby pytać kolegę o jej uczucia. Tego sie nie robi. To kobiety o tym gadają i chcialyby usłyszeć potwierdzenie.
Musisz sie nauczyć go mijac. Najłatwiej zapomnieć jak się zainteresujesz kimś innym.
Uśmiechać sie - uśmiechaj. Oczywiście, ze odpowiadaj "czesc". Najlepiej to facetowi ppkazac, ze jesteś fajna, mila i usmiechnieta laska, ktora go zupełnie nie potrzebuje. Albo zadziała albo nie. Tak czy inaczej niczego litoscianie ugrasz. Nie ma nic bardziej odpychajacego niż baba ktora strzela focha, marudzi, gada o uczuciach i jest nachalna.
I mówi Ci to kobieta. Jakiś facet zaprzeczy?
Zz -
1 marca 2015, 12:24:22bo mu się kurwa odwidziało
-
1 marca 2015, 12:07:40okeej,potrzebuję tego.. żadna z moich koleżanek tego nie zrobiła, potrafią tylko mówić, że wiedzą jak się czuję i im przykro. JASNE. a ja sie czuję jak nikt. Ja się chciałam przed kimś otworzyć, a to dla mnie jest bardzo trudne i kiedy już zaczynałam być na to gotowa, on ma mnie w dupie.. jak ja mam sie uśmiechać i jak ja mam uśmiechać się do niego. Tylko, że przecież w nim nic to nie zmieni, jeśli dowie się jak jestmi przykro..co najwyżej wzbudzę litość, prawda? :( Wszystko zawalam przez niego. Taka dobra ze mnie uczennica, a już kilka sprawdzianów zawalonych, co się wcześniej nie zdarzało, bo przychodzę do domu, płaczę i nawet jak biorę się za naukę, to skupić się nie mogę..
-
1 marca 2015, 12:02:49Przytul mnie, on nie jest dla Ciebie :)
-
1 marca 2015, 11:54:43Przecież mu proponowałam wcześniej..a on nie chciał.. powiedział mi, że niew ieco czuje,ale on nie myśli teraz o tym prawda? Powiedział to na odwal.. przemówcie mi do rozsądku, proszę, ja nie chcę się łudzić, nie chcę mieć tej głupiej nadziei
-
1 marca 2015, 11:51:45Jak sie zaczalby starac, tlumaczyc, umawiac, zabiegac, to byc sama widziala. A jak jego zachowanie wobec Ciebie nie rozni sie od tego jakie ma wobec innych dziewczyn, to nic nie czuje.
-
1 marca 2015, 11:48:50Czyli nie ma co się łudzić, że coś się u niego pojawi...Ale to mnie tak boli :(
-
1 marca 2015, 11:46:55Uczucia widze ze sa u Ciebie, a moze u niego ich nie bylo to co ma wrocic. Jak sie kreci z wiecej niz jedna dziewczyna to sie nie skupia na jednej i uczuc nie ma.
-
1 marca 2015, 11:44:45tylko to on zawsze pierwszy powie cześć. To co o tym sądzicie, już jemu uczucia nie powrócą, prawda? Nie ma na co czekać i się łudzić?
-
1 marca 2015, 11:43:36Jak ja cos czulem i odzywalem sie czesc, ta osoba nic na to. Bo chciala zebym sie odwalil tak po cichu, najlepiej milczeniem.
-
1 marca 2015, 11:40:12Jak chcesz, tez tak moze byc, moze wtedy zacznie myslec. Po co masz udawac, ze jest fajnie.
-
1 marca 2015, 11:39:08Już nie ma szans, by to co on czuł powróciło, skoro terazs ię tak zachowuje i to mi powiedział?
-
1 marca 2015, 11:38:22Rozgladaj sie za innymi i sie usmiechnij czasem. Poznasz kogos to ci szybciej minie.
-
1 marca 2015, 11:36:52nie kolegować, czyli co mam mu nie odpowiadać cześć? bo on chyb atak naprawdę teraz to ma ze mną gorszy kontakt niż z nie jedną koleżanką
-
1 marca 2015, 11:35:34ale on nie chce, znowu mi odmówi, nie odzywa się i nie będzie.. wiem, muszę odpuścić,ale jak? mówię sobie, że nie mogę go spotykać w szkole, ale itak o nim myślę, że chcę zobaczyć, a potem boli, bo tylko głupi uśmiech i cześć, ewentualnie spyta się co u mnie.. On nawet o mnie nie pomyśli, a ja myślę caly czas..
-
1 marca 2015, 11:33:53Nie koleguj sie z kims do kogo cos czujesz.
-
1 marca 2015, 11:30:22Odpuścić? Zaprosić go do kina? Zz
-
1 marca 2015, 11:29:48co ja mam zrobić, jak mi ta zależy... ? :(
-
1 marca 2015, 11:29:18to co ja mam zrobić? :(
-
1 marca 2015, 11:26:33Z tego co piszesz on mowi czesc, wiec traktuje cie jak kolezanke ktorych ma wiecej.
-
1 marca 2015, 11:25:46Tak, gdybym kiedys zwracal uwage na takie rzeczy, nie wpakowalbym sie w zakochanie w nieodpowiedniej osobie.
-
1 marca 2015, 11:24:10czyli jego zachowanie mówi wszystko?
-
1 marca 2015, 11:20:48Bo ludzie ktorzy nic nie czuja, nie beda mowic dlaczego.
Tez myslalem, po co mi ktos mowil prawie codziennie pa, dobranoc. Po co bardzo lubi. Po co mowi zebym sie nie martwil bo ma remont i kilka dni nie bedzie mogla odpisac.
Slowa niewiele znacza. To ze sie mu podobasz nie ma zwiazku z tym ze on cos do ciebie czuje. Tak samo to ze ktos mnie nazywa przyjacielem nie ma znaczenia. Liczy sie to jak postepuje, jak sie zachowuje. -
1 marca 2015, 11:09:09Jak ja go widuję tylko w szkole..co ja mam takie zrobić, by on znowu tam zainteresował się mną...czemu nie powie wprost, że ma mnie gdzieś, tylko głupie gadanie, że nie wie co teraz czuje.. i po co mi mówił to, że na początku mu sie podobałam.. to jeszcze bardziej mnie dobija
-
1 marca 2015, 11:07:351 marzec 2015 11:02:11
Haha gadasz jak dzieciak. -
1 marca 2015, 11:05:22Wiesz, jak pogadam z kobietami w necie, one tez sie boja, chyba wszyscy tak mamy, jak kogos cos przykrego spotkalo to tego unikamy albo staramy sie robic madrze. Ja tak samo mialem druga osoba nie miala pojecia, jak sie czuje. I nastepna i inne, do ktorych podchodzilem ostroznie tez tak samo. Ale nie wszystkie osoby takie sa.
-
1 marca 2015, 11:02:11Pamiętam jak poznałem moją dziewczynę w akademiku. Traktowałem ją wtedy jak koleżankę i często przychodziłem do niej do pokoju tak po prostu posiedzieć i pogadać. Któregoś dnia przyszedłem rano na kawę a ona jeszcze była ubrana piżamowo czyli koszulka i krótkie szorty z szerokimi nogawkami. Zrobiła mi kawę i usiadła naprzeciwko mnie na łóżku tak że szorty jej się podwinęły i zobaczyłem jej piśkę, przez koszulkę przebijały jej sutki w sumie piersi. Od tamtej pory to ja się zacząłem za nią uganiać. A jak już byliśmy razem to mi się przyznała że zrobiła to specjalnie aby mnie zachęcić. Nienamawiam ale jeśli jesteś pełnoletnią osobą to możesz wypróbować ten sposób.
Aa -
1 marca 2015, 11:00:58Jak go przypadkowo widzę, to boli bardziej.. a on sobie mówi cześć, jakby się nic nie stało... może trzeba było mu powiedzieć jaka jestem smutna. Bo dla niego to chyba nic się nie stało..
-
1 marca 2015, 10:55:17Teraz moje myślenie też takie będzie..będę się zwyczajnie bała,bo znowu komuś nagle się odwidzi.. A on nawet nie wie, ze ja siedzę i się zamartwiam, chociaż staram się przestać.
-
1 marca 2015, 10:51:13Dlatego od czasu kiedy tak mialem, codziennie a ktos nic, boje sie zakochac. Po co cierpiec. Musze byc przekonany ze drugiej osobie zalezy. Moze to zle, moze powinienem chciec szybko sie zakochac bo czas leci ale pier..le, cierpiec wiem jak to jest.
-
1 marca 2015, 10:47:34Tak,chyba sie zakochalas.
-
1 marca 2015, 10:43:08Nie mogę przestać płakać... pomóżcie mi.. ja się chyba zakochałam
-
1 marca 2015, 10:12:37przeszło mu to przeszło...co się dziwicie
-
28 lutego 2015, 19:30:30odwidziało mu siętak nagle- to znaczy że frajer
-
28 lutego 2015, 14:52:21ok, a więc będę miła. ciekawe czy jakby zobaczył mnie u boku innego, to by się przejął. No, ale nie chcę też nikogo wykorzystywać, więc pozostaje mi bycie miłą i chyba nie łudzenie się..
-
28 lutego 2015, 14:49:43Chcesz sprawdzic, czy cos z tego jeszcze bedzie? Usmiechaj sie, badz mila, nie rob fochow, ubieraj sie ladnie I czasem zapytaj: co tam dzis ciekawego?
Nie proponuj spotkan, zobacz jaka bedzie jego reakcja.
Nie miej poczucia winy, nie rob fochow, zaden (ZADEN!!!) mezczyzna nie lubi fochow kobiecych!
Zz -
28 lutego 2015, 14:46:49Wystarczy czy ma dziewczyne. Bo podobac to sie moze wiele. Ty pewnie tez ale no, kto wie ile srok za ogon ciagnie ;)
-
28 lutego 2015, 14:41:59mogłam się spytać wprost czy po prsotu inna dziewczyna mu się spodobała? zabrakło mi odwagi wtedy, wydusiłam i tak tylko co on teraz czuje.
-
28 lutego 2015, 14:40:18Tak myślę właśnie, że chyba umawia się z innymi... jeszcze niedawno, patrzę a on siedzi z dziewczyną z jego klasy na schodach i sobei rozmawiają, innym razem widziałam że czeka na kogoś i pewnie na nią, bo potem jąwidziałam. Sprawa byłaby jasna,że woli ją, tylko że ona na pewno ma chłopaka i chyba to jego przyjciółka. Ale odnoszę takie wrażenie, że on ma więcej koleżanek niż kolegów.
-
28 lutego 2015, 14:37:48Dodam jeszcze, że chyba zainteresował się mną ostatnio chłopak z jego klasy właśnie..on mi się nie podoba, ale sam z kilka razy do mnie pisał co u mnie i chciał pogadać nażywo. No, ale nie wiem czy to dobry pomysł skoromi się ciągle tamten podoba, a ten z kolei w ogóle
-
28 lutego 2015, 14:37:05Moze lepiej obojetna. Moze on nie lubi jak dziewczyna cos proponuje. Moze woli sam zaprosic. Albo wlasnie, moze umawia sie z innymi, inną. Nie wiesz tego.
-
28 lutego 2015, 14:35:49No dobra będę się uśmiechać, pewnie udawanie obrażonej nic nie da,
już się raczej nie odezwie.. Tylko wiecie co.. jak już mu całkowicie przeszło to wszystko stracone prawda? bo jak ci się ktoś podoba, a potem przestaje i chce sie z tobąumawiać, to wręcz aż niechęć czujesz do tej osoby.. czyli ja się nie mogę narzucać.. -
28 lutego 2015, 14:33:17Chciałabym tylko siebie nie obwiniać.. nie wiem, on ma koleżanki jakieś tam i lubi wyjść od czasu do czasu na imprezę, ale uczy się dobrze i sprawiał wrażenie inteligentnego do czasu właśnie jak mu proponowałam, a on jakieś wymówki ciągle..nie mógł powiedzieć wprost, że nie ma ochoty ze mną .Tak fałszywie miły i zajęty.. Jak ja mam się teraz zachowywać.. Nic się nie odzywać i być obojętna i nastawiać się raczej negatywnie?
-
28 lutego 2015, 14:29:48Tak usmiechaj sie. A jakie plany. Sam sie odezwie, nic na sile.
-
28 lutego 2015, 14:28:21Jesli nie jest podrywaczem to tak zaraz nie poznal. Czy on jest taki fajny,zeby za nim plakac. Jeszcze masz jakis kontakt, zobaczysz jak bedzie.
-
28 lutego 2015, 14:24:27Tak, ja jestem bardzo uczuciowa i naprawdę dla mnie tamto coś znaczyło, jeszcze tak ładnie zawsze pisał do mnie,plany itp. a teraz co.. tylko powie cześć do mnie na korytarzu, uśmiechając się.. czy ja też mam się uśmiechać do niego ?
-
28 lutego 2015, 14:22:35Ja sobie układam różne scenariusze, że poszłabym wtedy to mogłoby teraz być tak pięknie i teraz płaczę od kilku dni i się powstrzymać nie mog,ę, a przecież to nawet nie był związek. Może on po tym jak mu powiedział to, poznał inne fajniejsze dziewczyny i olał mnie, wtedy to moja wina przecież,że nie wykorzystałam okazji...
-
28 lutego 2015, 14:22:06A ja mysle ze Ty jestes bardzo uczuciowa i przejmujesz sie kazda oznaka zainteresowania Toba faceta i jakims przytuleniem, calusem. Ja bym nie robil takiej nadziei, idac za reke itd. a potem sie nie idzyeam, to on postapil zle. Na ale coz sa tacy ludzie, rozni. A moze Ty go oniesmielasz.
-
28 lutego 2015, 14:18:19No, tylko dlatego ze mu sie odwidzialo chyba. Ale tez dlatego ze narobil Ci nadziei i teraz nie wiesz co jest grane.
-
28 lutego 2015, 14:16:34WIem, że on już nic nie chce, ale właśnie trudno mi się z tym pogodzić, bo wydają mi się , że to moja wina...przez tamta sytuację.. Ale skoro mówicie, że to jednak jego wina.. ale właściwiciie dlaczego jego?
-
28 lutego 2015, 14:13:58Jak mozna odmowic zaprasza dziewczyna i to na basen, przeciez kazdy chcialby popatrzec chocby na taka kobiete. On nie chce raczej juz nic od Ciebie. Ale to nie Ty jestes winna tylko on.
-
28 lutego 2015, 14:11:54Nie obwiniaj siebie, to nie Twoja wina. Facet ktoremu zalezy nie przejmie sie nawet tym co mu powiedzialas, zeby spotkal sie z inna. Wiadomo bylo ze powiedzialas tak bo sie wkurzylas. Mysle, ze powinnas przestac myslec o sobie zle i sie obwiniac.
-
28 lutego 2015, 14:04:17tylko jak go widuję to tylko szkole, on jest z 3 liceum..
jedna z moich propozycji na weekend to był basen, ale on napisał wtedy w sobotę,że jednak nie może, bo ma za dużo zaległości do szkoły ;/
nie rozumiem tego przestałam mu się podobać PRZEZ TO, ŻE WTEDY TAK WYSZŁO Z TYM SPOTKANIEM, ŻE tak mu powiedziałam?? -
28 lutego 2015, 13:57:53Taka przenosnia. Jakby akurat nie mial nic wazniejszego/lepszego/ciekawszego i spotykasz go na miescie -no to wtedy - dobra, jak juz jestes, to mozemy spedzic czas wspolnie ;)
Cos w tym stylu.
Zz -
28 lutego 2015, 13:57:42No na tacy to np podchodzisz do niego w bikini i co, pewnie by ci sie nie oparl. To znaczy na tacy.
-
28 lutego 2015, 13:55:33Na tacy czyli?
-
28 lutego 2015, 13:29:24Jesli ktos chce sie z Toba spotykac, to zawsze znajdzie czas, mozliwosci, sile i ochote.
Nie rozumiem, jak ludzie probuja tlumaczyc innych, ze nie mogli, i znowu nie mogli, i znowu cos nie wypalilo i znowu sie rozchorowal... Rany. Ludzie, jesli ktos nie ma dla Was czasu na poczatku znajomosci -to nigdy go miec nie bedzie - bo mu sie nie chce!!
Moze, jakby mu na tacy podac, to by mu sie zechcialo i czas by sie znalazl. Ale po co sie w cos takiego pchac???
Zz -
28 lutego 2015, 12:21:37No i oczywiście to moja wina, bo przeze mnie wtedy spotkanie nie wypaliło.. a n już kilka razy wcześniej proponował i zawsze coś nie wypaiło. Tym ostatnim razem już bardzo chciałam iść, ale jak wysłałam do niego wiadomość, o której dzisiaj, to on odpisał że zapomniał jasię wkurzyłam i wypaliłam, że może się z kimś innym umówi, to nie zapomni on potem powiedział, że niby to żarty były,ale spotkanie nie wypaliło i od tego momentu wszystko się zniszczyło tak mi się wydaję i że to wszystko przeze mnie. Ja go za to przeprosiłam na nast.dzień, napisał że nie muszę przepraszać i kiedyśsię jeszcze spotkamy i co? najwyraźniej jednak nie!...Czy ta jedna sytuacja tak na to wpynęła? mam ogromny żal do siebie
-
28 lutego 2015, 11:59:36z tym miesiącem to chodzi o to,że Od tego czasu kiedy mieliśmy sięspotkać,a się nie udało, mija miesiąc a może i więcej i on nie pisze sam. Co prawda dwa razy spytał siew szkole co u mnie jak mnie przypadkowo spotkał ale tylko tyle. Ja może z dwa razy do niego pisałam w tym czasie proponując spotkanie i zwyczajnie tak o co u niego, to zawsze miło odpisywał, ale spotkać nie móg łsię bo zajęty, bo nauka itp.. to ostatnio to było w środę, się wkurzyłam już i poprosiłam właśnie o tą krótką rozmowę.. W jej trakcie przeprosiłam go za to, że wtedy nie wyszłonam to spotkanie i spytałam go co on teraz do mnie czuje. I on wtedy mi powiedział, że na początku mu się podobałąm, a teraz sam nie wie.. zaraz później zmieniliśmy temat i na koniec mnie spytał czy jestem zła.. a ja powiedziałam, że nie, choć przecież byłam.. Potem jeszcze dodał, że napisze, ale nie dzisia już. Napisał dzień później(czwartek0, że gratuluję mi występu(bo na następny dzień był apel w szkole), trochę popisaliśmy i poszedł.. Tak napisał z litości i teraz znowu się odzywać nie będzie. Tylko cześć w szkole potrafi powiedzieć. a wczoraj i dzisiaj był aktywny na faceboko, akurat jak ja byłam... nie wiem teraz jednego.. czy to, że on teraz nie wie co czuje, oznacza że tak naprawdę nic nie czuje, tylko nie powiedział wprost, bo zawsze jest taki miły...
-
28 lutego 2015, 11:59:15Zgadzam się z poprzednią osobą. pozdrawiam :)
-
28 lutego 2015, 11:46:11Rozumiem, ze Ci zalezy, ale nie rob tak, zeby wyjsc na desperatke. Nie pytaj czy mu sie podobasz. Najwyzej spytaj co slychac. Tak zeby nie naciskac. Ale najlepiej nie rob sobie nadziei. Ja Cie rozumiem. Takie pospacerowanie, przytulenie czy calus robi duze wrazenie i ciezko to zapomniec. Przykro, ze on Ci zrobil nadzieje a teraz nie wiadomo po co. No, jak on nie bedzie chcial to co zrobisz, chyba lepiej odpusc. Bo widzisz. Miesiac i nie odpisuje.
-
28 lutego 2015, 11:40:13ON CIĘ JUŻ NIE CHCE...ZAPOMNIJ
-
28 lutego 2015, 11:08:05tylko chyba jak ja się już przestałam mu podobać,to nie ma szans że znowu zacznę? on zaraz kończy szkołę za 2 miesiące i już się nie zobaczymy nawet..czy pozostaje mi zapomnieć?
-
28 lutego 2015, 10:34:19Jak sie komus podobasz to ten ktos sam moze sie odezwac po paru miesiacach. Ja tak robilem, no ale jak dziewczyna nie chciala sie zobaczyc to dalem spokoj. Nie, nie mow ze jesyes zla. Juz on to powinien wiedziec, sam jak bedzie chcial napisze.
-
28 lutego 2015, 09:49:41Napisać mu że jestem zła?
-
28 lutego 2015, 09:49:10Nie odzywał się do mnie przez miesiąc, dlatego chciałam wiedzieć czy mu się jeszcze podobam czy nie...
-
28 lutego 2015, 09:48:02Na początku mu się podobałam, pisał mi miłe słowa, spotkaliśmy się dwa razy,był pocałunek, chodzenie za rękę, mieliśmy się spotkać jeszcze, ale nie wyszło przeze mnie, ja potem proponowałam inne terminyy ale były jużwymówki z jego strony, że nie ma czasu itp. On przestał do mnie pisać, ale jak go spotykałam przez przypadek to mimo wszystko uśmiechał się i pytał co tam. W końcu nie wytrzymałam i poprosiłam go tylko o chwilę rozmowy..i tam się go spytałam co on teraz do mnie czuję, bo było inaczej...a on na to że no" na początku mu się podobalam, a teraz sam nie wie co czuje"... teraz keidy mi tak zalezy.. i nie odzywa się już nic, ale jak mnie minie przypadkowo to zawsze ten głupi uśmiech i cześć... ON nawet nie jak ja się teraz czuję..Dodam, że w trakcie tej rozmowy na koniec spytał się mnie czy jestem zła....a ja powiedziałam nie...bonie miałąm już odwagi.. A trzeba było powiedzieć, że tak.. Bo jestem strasznie ZŁA!
-
28 lutego 2015, 09:40:48Za szybko byl ten pocalunek, za szybko co? Chodzenie za reke i dwa spotkania?
To jasne ze w tak krotkim czasie nawet sie nie wie czy chce sie te osobe znac czy nie. A Ty wyskakujesz czy cos czuje. Mnie by to zdziwilo. Ale tak szybkie dzialania mogly wynikac z tego ze on chcial seksu. A teraz my glupio, bo ty okazalo sie ze czegos wiecej. -
28 lutego 2015, 09:33:17Na początku mu się podobałam, pisał mi miłe słowa, spotkaliśmy się dwa razy,był pocałunek, chodzenie za rękę, mieliśmy się spotkać jeszcze, ale nie wyszło przeze mnie, ja potem proponowałam inne terminyy ale były jużwymówki z jego strony, że nie ma czasu itp. On przestał do mnie pisać, ale jak go spotykałam przez przypadek to mimo wszystko uśmiechał się i pytał co tam. W końcu nie wytrzymałam i poprosiłam go tylko o chwilę rozmowy..i tam się go spytałam co on teraz do mnie czuję, bo było inaczej...a on na to że no" na początku mu się podobalam, a teraz sam nie wie co czuje"... teraz keidy mi tak zalezy.. i nie odzywa się już nic, ale jak mnie minie przypadkowo to zawsze ten głupi uśmiech i cześć... ON nawet nie jak ja się teraz czuję..Dodam, że w trakcie tej rozmowy na koniec spytał się mnie czy jestem zła....a ja powiedziałam nie...bonie miałąm już odwagi.. A trzeba było powiedzieć, że tak.. Bo jestem strasznie ZŁA!
-
26 lutego 2015, 17:00:02Mozna zapomniec. Mozna. Tylko wtedy jak dobre uczucia przykryja zle. (droga od milosci do nienawisci jest naprawde krotka). Wowczas wszystkie dobre ucuzcia wyparuja z Twojej glowy w mgnieniu oka...
Zapewniam. Zz -
26 lutego 2015, 16:39:06Poza tym, jak sie do kogos cos czuło to tego sie nigdy nie zapomni. Zostaje na zawsze ślad, może go tylko zakryć ktoś inny do kogo cos poczujesz. Nie myśl że zapomnisz.
-
26 lutego 2015, 16:37:35A co dziewczyna czuje jak mówi że bardzo lubi że super przyjaciel, co ona myśli, że co? Jesteście śmieszne z taką gadką. Nikogo sie nie pyta czy coś czuje czy nie czuje. To się czuje.
-
26 lutego 2015, 16:22:08Nie wie, co czuje? A musi wiedziec???
Zapytalas o jego uczucia, czy jak?
Zz -
26 lutego 2015, 16:12:32Nie mogę przestać myśleć" co by było gdyby" ... :(