Tyle robię, a dostaję wielkie gówno w podzięce. Głowa mnie kłuje od tych krzyków, narzekań, gadania nade mną, wszystkiego, nigdzie nie dadzą mi wypocząć. Oczy mam spuchnięte, z każdym dniem coś we mnie umiera. Raz zdarzyło mi się obudzić z uśmiechem na twarzy i od razu został mi ten uśmiech zabrany. Wiecznie coś. Wiecznie rozszarpują mnie na kawałki. Wiecznie chcę wyskoczyć z okna albo schować się pod kołdrę i zniknąć, poczekać aż skończy się ten koszmar. Obudzić się po wszystkim.

Top 100 Top 100 7 dni