Smutno mi, że ludzie mają mnie za nie wiadomo jakiego potwora, bo rzuciłam chłopaka z problemami psy...
-
5 stycznia 2020, 03:55:314 stycznia 2020 21:19:00
Dzięki :) A kto zerwał, Ty czy ona? -
5 stycznia 2020, 00:52:52Wierzę, że każdy jest dobrym człowiekiem, ale ludzie popełniają błędy, czasem dokonują wyborów, które kogoś krzywdzą lub zachowują się, jakby byli źli, ale są po prostu chorzy, zaburzeni, zagubieni. Albo wszyscy są dobrzy albo nikt nie jest, bo nie ma osoby, która by kiedyś nie zrobiła czegoś złego.
Jedna osoba jest w związku aniołem, ale jest niedobrą córką / synem, a druga ciągle kogoś odrzuca i łamie serce (bo np. boi się zranienia), ale jedzie na misję medyczną do Afryki.
Myślę, że dobrych ludzi jest bardzo dużo, ale częściej zwracamy uwagę na te złe rzeczy, które się dzieją. I tyle.
Dziękuję, że mnie zrozumiałaś/eś. Dobrej nocy! :) -
5 stycznia 2020, 00:44:41Ok zgodzę się z tobą, ale tak jak napisałaś, odwagą taki wybór będzie tylko dla dobrych ludzi... A takich jest bardzo mało
-
4 stycznia 2020, 21:29:00Jeśli facet ci grozi, że przez ciebie mu się pogorszy (gdy odejdziesz), jeśli manipuluje twoimi znajomymi i rozpuszcza o tobie plotki, jeśli wmawia wszystkim, że jesteś potworem, jeśli wiesz, że zerwanie wiąże się z byciem oprawcą (a z mojego doświadczenia wynika, że lepiej być osoba, z którą się zerwało i być ofiarą niż być tą, która zrywa i jest tą złą...), a przede wszystkim, jeśli jesteś dobrym człowiekiem, kochasz, martwisz się o drugą osobę i naprawdę chcesz jej dobra i musisz wybrać siebie, mimo że przez dwa lata wybierałaś drugą osobę... to jest to odwaga.
Tak samo wiązanie się z ludźmi, którzy mają borderline i grożą ci, że się potną lub popełnią samobójstwo bez ciebie (i faktycznie to robią, sprawiając, że myślisz, że to twoja wina, bo chciałaś odejść).
Tak, to wszystko albo mnie spotkało, albo spotkało moje cudowne i anielskie przyjaciółki (które naprawdę kochały i opiekowały się...), albo miałam o tym na studiach (psychologia).
Dlatego jest to odwaga, dla kogoś tak wrażliwego. A wydaje mi się, że jeśli ktoś 2 lata jest ściągany na dno, a mimo wszystko zostaje, martwi się i opiekuje, to jest to osoba empatyczna i wrażliwa, a taki krok wymaga od niej wiele.
Masz rację, niektórzy ludzie mogą z łatwością porzucać drugą osobę, ale w kontekście odwagi pisałam do Autorki o jej sytuacji, która chyba jest dla niej trudna, skoro tutaj jest. I brzmi mi na wrażliwą i opiekuńczą osobę. Mam nadzieję, że wyjaśniłam. -
4 stycznia 2020, 21:19:00Ja z swoją dziewczyną też 2 lata wytrzymywałem, ale się stało co się stało i jest mi lepiej. Powodzenia :)
-
4 stycznia 2020, 21:11:25co jak co, ale odwagi to nie potrzeba, bo ludzie potrafią zapomnieć o tobie w jeden dzień i nie ma dla nich za to żadnych konsekwencji (chyba, że jesteście małżeństwem, albo macie razem dziecko, wtedy są prawne). Nie mówię akurat o autorce, tylko ogólnie. Zostawienie kogoś nie wymaga odwagi, częściej to nawet tchórzostwo (podkreślam, że to nie jest kierowane do autorki, żebyście się na mnie nie rzucali)
-
4 stycznia 2020, 20:20:17Trzeba mieć w sobie dużo odwagi, żeby podjąć taką decyzję. Ludzie zawsze będą plotkować. Mam nadzieję, że nie przyjaznisz się z tymi, co takie plotki rozsiewają. A jeśli ktoś jest wścibski to pamiętaj jedno: nie jesteś psychologiem swojego chłopaka. Jedyne co możesz zrobić, gdy masz chorego partnera to pomóc w szukaniu terapii i wspierać w procesie terapeutycznym, a właśnie to chciałaś zrobić. Zrobiłaś to, co mogłaś. Przerosło Cię to i nikt nie ma prawda oczekiwać od Ciebie, że będziesz holować go emocjonalnie przez całe życie. Zasługujesz na kogoś, kto będzie Cię szanował i komu nie będziesz musiała matkować bez wyrazu wdzięczności.
Mam nadzieję, że sytuacja się uspokoi. Jak ktoś będzie wciubiał nosa to możesz zawsze powiedzieć: skoro z ciebie taki przyjaciel i obrońca mojego byłego chłopaka, to sam/a się nim zajmij i bądź dla niego psychologiem, czego właśnie ode mnie oczekujesz.
Życzę Ci dużo dużo siły, żebyś przeszła przez ten trudny czas i mam nadzieję, że odetniesz się całkowicie od środowiska, w którym uważają Cię za potwora. Nie zrobiłaś nic złego. Wytrzymałaś 2 lata. Teraz pora spojrzeć w lustro i zająć się sobą, nikim innym. Zrób coś dla siebie i pamiętaj, że chciałaś dobrze - zrobiłaś naprawdę wiele dla tego chłopaka. Rozkwitniesz, zobaczysz! Tylko przestań dawać sobie wmawiać te bzdury, że powinnaś być lojalna, wierna, na każde zawołanie, godzić się na ból i cierpienie, wybuchy partnera... daj spokój. Głowa do góry! Poznaj swoją wartość... -
4 stycznia 2020, 20:06:274 stycznia 2020 19:59:16
Od kogo dochodzą? Macie wspólnych znajomych? -
4 stycznia 2020, 20:02:46może sam je rozsiewa. Na to wygląda, bo skąd inni wiedzą jaka dla niego rzekomo byłaś i że cię potrzebował? Pewnie próbuje się zemścić albo chce tym sprawić, żebyś do niego wróciła. Nie przejmuj się, jeśli tak źle cię traktował to dobrze zrobiłaś, co innego wspierać kogoś kto tego potrzebuje, ale nie robi nam krzywdy i docenia to wsparcie, a co innego, kiedy nawet nie przyjmuje naszej pomocy i jeszcze się na nas wyżywa. Nie możesz mieć do siebie o to pretensji, nikt nie powinien mieć
-
4 stycznia 2020, 19:59:16Niecały miesiąc. Niby lepiej, ale wciąż dochodzą do mnie jakieś ploty, jaka to ja jestem okrutna i zostawiłam go, kiedy mnie potrzebował. I to mi najbardziej nie daje spokoju.
-
4 stycznia 2020, 19:29:27Długo już razem nie jesteście? Jak się teraz czujesz?