Smutno mi, że chyba nie umiem rozmawiać z chłopakami. Zawsze to coś w rodzaju small-talku. Ale... co ja mogę za to, że przeważnie tylko ja ciągnę konwersację? Niby chcą ze mną rozmawiać, ale poza zaczęciem przeważnie nic dalej nie inicjują. A potem to ja jestem nudna, to ja nie umiem rozmawiać i ogólnie wszystko złe to ja. Trudno mi się otworzyć na poważniejsze tematy, jak nikt mi z tym nie pomaga i nawet nie daje znać, że tych oczekuje :(((

Top 100 Top 100 7 dni