''21 czerwiec 2014 19:46:57
pech ;) trza było wpierdalać cukier? gnić na kanapie? jeśli chcesz wyjść z dołka, przestań go najpierw kopać!''

nie każdego problem polega na tym

opisujesz to na własnym doświadczeniu?
muszę cię rozczarować mój styl życia jest inny niż opisany przez ciebie ;)

pech ;) trza było wpierdalać cukier? gnić na kanapie? jeśli chcesz wyjść z dołka, przestań go najpierw kopać!

Ciekawa zmiana tematu a niektórzy maja problem

Lubic nie musisz ale ogolic trzeba ;)

I super :) na szczęście ja nie lubię golonki :)

70A to jest podczas gęsiej skórki. Ty wolisz diety i ćwiczenia, ja golonko przed rundką lola ;)
o dziwo, oboje jesteśmy szczęśliwi!

chory na głowę :)

To pokaz ladniejsze zdjecie adekwatne o Twojej osoby, najlepiej swoje

Zależy jaką dłoń :) Na moją własną, a mam małą :D
Te zdjęcie biustonoszy brzydkie :)
Ja się nie martwię, bo się sobie coraz bardziej podobam.
Niech żyję dieta i ćwiczenia, polecam ;)

No to nie takie małe, nie ma powodu do zmartwień. W takim rozmiarze to raczej jędrne i sprrrężyste... Ładne i wygodne że tak ujmę :)

http://img.szafa.pl/ubrania/1/010600711/1338910537/pistacjowy-mietowy-biustonosz-70a-hm.jpg

http://img.szafka.pl/ubrania/1/000462701/1305649498/70a-pierwszy-biustonosz.jpg

:) o taki to rozmiar, a temu już wyobraźnia działa

Ile to jest te 70a? Wiecej niz na dlon czy mniej?

Jak to czemu? Bo jest super :) Biust co prawda mam już 70a, ale nieważne. Ważne, że szczupłe uda, fajny tyłek, wyrzeźbione ciało, talia osy :) Jednak nikt mnie nie przekona, że coś lepiej rzeźbi ciało niż fitness i siłownia no i dieta nie do uniknięcia ;)

Czemu super figurę ;p

Czego się tyczy to bo?? :)

bo?

Ja już mam super figurkę :D

No tak ;) modelka pomaga

waciki ??

Ja chyba zaczne jesc jakieś waciki moze pomoże

Racja. Dla siebie i własnej satysfakcji i zdrowia. Poza tym, jak się podoba sobie, to uszczęśliwia a szczęściem i uśmiechem przyciąga się ludzi :)

to bądź mądrzejsza i skończ ;)
masz swoje zdanie - proszę bardzo. Ale przyjmij to do siebie, że nie wszyscy będą się z Tobą zgadzać.

W takim bądź razie powiedz, czemu dbasz o siebie? Dla siebie? Dla kogoś? Po to, żeby ludziom pokazać, że potrafisz? Dla własnej satysfakcji?

Nie dotarło, bo to ty zacząłeś obrażać, a nie masz powodu i inteligencją nie grzeszysz. Tłuszczyku na tyłku - fuj. Niby po co, człowiek to nie świnia!

skoro wyzywasz od debili i wypominasz błędy ort...cóż, raczej mnie już niczym pozytywnym nie zaskoczysz.
Nic nie jest wieczne ;) wyluzuj w końcu i zaakceptuj to, że ja mam swoje, inne zdanie na ten temat. Z tobą nie każdy musi się zgadzać. Dociera?

Moze ten koles nie zna ortografii ale na bank zna sie na piersiach. Piers musi byc duza i jedrna, na tylku tez odrobine tluszczyku musi byc (wiadomo po co). Wazne aby na brzuchu i udach nie bylo za duzo a resztavto juz ok ;)

Widzę, że trafiłam na debila. Chory na umyśle to ty jesteś. Myślisz, że dieta jest wieczna? Niezdrowe piszemy łącznie - widać twój poziom i ten tekst o dużych piersiach. Pustak i tyle :)

nagle urażona?
dbam o siebie, bo nie mam kiedy indziej muzyki posłuchać. Jem też zdrowo.

Ale konsekwentna dieta? Niee...to jest dopiero nie zdrowe. Co z tego, że ciało zdrowe, jak na umyśle chora?
Już mówiłem, nigdy nie jest "dla siebie".
Wbrew naturze - natura zbiera materiał zapasowy, niweluje mięśnie nieużywane, bo za dużo energii pochłaniają.
Za 10 - 20 lat zrozumiesz, że przegrałaś. A teraz ciesz się wygraną bitwą ;)

ps. jak odpowiadasz, to nie musisz obrażać. A nie masz dużych piersi, to nawet nie mam czego zazdrościć.

Ciekawe co ten kolega ktory sie tak na ciebie gapil robil potem w kiblu...

Ale bzdury wypisujesz :) Prawda jest taka, że dla zdrowia nie jest dobre, jeść co się chcę i ile się chcę. Wszystko powinno mieć umiar. To nie żadne więzienie. Ani to wbrew naturze ani żadna przegrana. Usprawiedliwiasz się może, bo gruba/gruby?
Jak trzymam dietę i zdrowy tryb życia, to robię to dla siebie, a że usłyszę przy okazji komplement to chyba miłe, nie uważasz? Zazdrościsz widocznie i tyle. A jak masz świetną figurę bez diety, to się ciesz. Nie każdy tak ma i dobrze jak się za siebie bierze, a nie zamierza zapuszczać.

...a później przejechała cię ciężarówka.

Ja za to jestem wolny, nie tworzę więzienia ze swojego ciała czy też rozumu. Mogę jeść to, na co mam ochotę, kiedy to zjem, jest mi dobrze.
Nie obchodzi mnie, co myśli potwora, która mnie mija. Za wielki brzuch? Mały penis? Nie jej interes ;)

Grunt to ignorancja. A w dzisiejszym świecie baaardzo przydatna. Bycie chudym/zgrabnym/umięśnionym NIGDY nie robisz dla siebie. Zawsze na końcu chodzi o kogoś innego.

Swoją drogą, bycie szczupłym, mięśnie - to wszystko wbrew naturze. Chcesz się jej przeciwstawiać - proszę bardzo. Na końcu i tak przegrasz.

Pozdro dla wszystkich odchudzających się :)

Ja tam się świetnie czuję na diecie i właśnie ćwiczę tak, że nic mi nie wisi, tylko wzmacniam i rzeźbię każdy mięsień. Nie mam ani dużych piersi ani pupy. Czy piersi małe mnie nie interesuję, ważne że kształtne ;)
Koleżanka i kolega z pracy nie wiedzą z czego ja się odchudzam. To wiem tylko ja, jak i to, że dieta i ćwiczenia mi służą. Konsultowałam się z rodzicami i dietetykiem, co jeść, ile i jak ćwiczyć. Jestem zadowolona z efektów, mam masę energii, coraz mniej się męczę, w pracy sobie radzę.
Wczoraj kolega nie mógł się napatrzeć na moje nogi i sylwetkę w nowej podkreślającej sylwetkę sukience. Takie chwile mi dodają skrzydeł i czuję, że warto się starać :)

NIE ODCHUDZAJCIE SIE DZIEWCZYNY BO SZKODA WASZYCH DUZYCH PIERSI I PUP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!@@

znam dziewczynę, która była oszałamiająco piękna i miała bardzo kobiece kształty. kiedy zaczęła się odchudzać jej ciało uległo zniekształceniu i straciło swoje walory. skóra nie była przygotowana do spadku wagi. w efekcie buzia się zapadła. utworzyły się tzw. smutne, zwieszające się poliki, a przedramiona i uda, totalna porażka.
przyjrzyj się sobie dobrze. jeśli masz ładną buzię i proporcjonalną sylwetkę, to raczej przestań przy sobie kombinować, bo zamiast poprawić swój wizerunek, tylko go pogorszysz.
nie słuchaj koleżanek, bo te nigdy Ci dobrze nie doradzą. (tak to już jest między babami, że kruk krukowi oka nie wykole, ale baba babie - już tak. rzadko która kobieta, wyrazi szczerą opinię, a jeśli taka istnieje i pojawi się w Twoim życiu, to uwierz, że szybko wykreślisz ją z grona znajomych).
jeśli faktycznie jest Cię za dużo, to idź do specjalisty, który dobierze Ci dietę i ćwiczenia. a przede wszystkim obiektywnie oceni Twoje warunki.
pozdrawiam

jak masz diete to doloz do niej suple :) kup jakiegos spalacza... na sam poczatek nie polecam niczego mocnego jezeli nie bralas nic wczesniej

Jak to tak samo? To może zła dieta albo ćwiczenia niewłaściwa?

Wagowo schudłam. Wyglądam tak samo -,- !

ja tam wolę być szczęśliwy. I uwierz mi, idzie połączyć jedno z drugim.
A weganizm to taka sama bzdura jak wszystko inne, czyli żadna

Nie łatwo mówić, tylko sama trzymam dietę i ostre treningi, to wiem, że się da. Jasne, że nie jest lekko. Też bym najchętniej codziennie jadła spagetti albo lasagne i pół kilo słodyczy. Niestety jedno woleć. Jak się chcę być zdrowym i mieć piękną sylwetkę, wyrzeczenia są niezbędne ;) Weganizm to dla mnie bzdura :)

weganizm nie jest jak dla mnie dietą, dieta to jej skutek uboczny. Weganizm jest ideą

łatwo mówić

bez przesady, dieta i odpowiednio dobrane ćwiczenia to droga do sukcesu, a nie jakieś tam wymyślne diety ;)

Nie dzieki ;))

weganizm i powrót do źródeł? :D źródło to mamucie mięso, a nie kora czy pokarm kóz

Dieda cud-sex i glod

Dieta cudu- seks i glod ;D

Zielone szejki - dobry pomysł ;)

Polecam dietę wegańską, ale nie chodzi o to, by objadać się słodkimi potrawami bazującymi na mące pszennej czy też słonymi/ostrymi przekąskami, ale powrót do źródeł, czyli dania bazujące na świeżych warzywach, owocach, do tego kasze, ziarna, nasiona, pestki.

Na szybkie chudnięcie zielone szejki i dużo ruchu.

Jakieś sposoby? ;/

Ktoś coś wie?

Możemy się zamienić... // Autorka

ja oddałabym wiele, aby przytyć...

Ja mam podobny problem... Nogi mam 41cm ;/// Nie wiem co robić

Dzięki przyda się ;) //Autorka

Chyba i tak już się dzieciak pobawił, wyładował tu emocje, żeby się dowartościować, bo pewnie ma w cholerę kompleksów i już się stracił :)
A autorce życzę powodzenia. Mnie już dieta męczy powoli, ale się nie poddaję ;)

Ignoruj go ;)

No cóż, ja chciałam z dobrego serca doradzić koleżance. A że się trafił taki tępak, który nadal pisze bzdury, trudno, niech sobie popisze głupoty, jak mu z tym lżej ;)

Każdy powód do kłótni dobry (y)

patrząc po godzinie to 5 ostatnich komentarzy to jedna i ta sama odpowiedź. Alibi - wymówka do obrażenia Twojej matki i nazwania jej głupią.

a rower jest niebezpieczny i można sobie zrobić krzywdę...jak przypierdolisz o ziemię to na pewno ;)

śmieszny/a jesteś, obrażasz ludzi, ukazujesz swoją matkę w złym świetle, i zamiast się przyznać do błędu czy normalnie pisać, to zaczynasz ze sobą gadać.

"Gruby i brzydki, 13 lat, tępak, debil" - nie mierz ludzi swoją miarą. To że Ty taka jesteś, nie znaczy, że inni też

nie mam ochoty się z Tobą w "internecie" kłócić. Atutem dorosłych jest to, że zamiast obrażania się nawzajem, napiszą choć parę sensownych słów. Nie wracam tu. Baw się dobrze gówniaro

Żal mi idiotów, ale cóż poradzić. Tacy też muszą żyć, bo byłoby nudno. Przynajmniej się pośmiać z takich można :D:D:D

Dokładnie i do tego gruby i brzydki :D

Pewnie ma 13 lat :D:D:D

Jak człowiek nie wie, co oznacza słowo alibi - to niech go nie używa. Ale się uśmiałam. Pomylić alibi z kontrą. Ale tępak. Teraz potwierdziłeś, ze jesteś totalnym debilem :D:D:D

Pajacu, nie obrażaj dojrzałych i mądrych kobiet. Przestań tu ściemniać i nazywać kobietę facetem, matole. Nie radź tu nic, bo jesteś pierdolnięty, a nie ja albo moja mama. To ty widać posiłkujesz się bajkami z durnych źródeł.
Wiedziałam, że będziecie radzić tu rower, a rower jest niebezpieczny, gdy się źle na nim ćwiczy. Można sobie zrobić krzywdę, gdy się nie wie, jak ćwiczyć. Napisałam ci fitness i zapewniam ci sukces. Jedz dużo białka, jedz warzywa. Jeżeli rozbudowałaś mięśnie, to ćwiczenia były nieodpowiednie. Teraz trzeba je zbić, najlepiej ćwiczenia na spalanie - różnego rodzaju fitness. Moje nogi już są piękne i coraz twardsze :) Powodzenia

Może za bardzo naciskasz na pedały, jeździj na niższych przełożeniach szybciej kręcąc.

Moje lydki zbudowane sa z mięśni od roweru, ćwiczeń juz nie wiem co mam robic.... 38 cm to naprawdę sporo ;c

a co, chcesz z łydek zrzucić? mięsko? jeśli tak, to musisz przestać je ćwiczyć z odpowiednią dietą. Co przy byciu tzw. rowerzystą nie idzie raczej w parze

ps. przynajmniej nie przyjdzie ci do głowy rurek nosić :)

Na rowerze to ja jeżdzę ale to tylko rozbudowuje lydki co jest w tym wszystkim najgorsze.... Żadne ćwiczenia nie pomagają na lydki trudno cokolwiek z nimi zrobic ;(

Rower taki,żeby nie miał za szerokich opon i bieżnika nie jakis góral z marketu, bo jazda na takim to męka. I zacząć stopniowo po trochu się przyzwyczajać i zwiększać dystanse. Nie tylko schudniesz ale dotlenisz się poczujesz dużo lepiej.

no cóż, przykro mi, ale mam jednak alibi. Twoja matka jest głupia, i nie nadaje się na lekarza. Nie wierzysz? Sprawdź, poczytaj. Albo sam jej to powiedz. Albo przyprowadź tu, chuj wie, bo kurwa takich lekarzy mamy w PL, że ze strachu posrać się można.
Sprawdź sam, poczytaj, pierwsze 10 źródeł, każde powie Ci prawdę o cukrzycy.

Dalej, wyrzeźbione mięśnie i trudniej na nich przytyć? Bo? Daj mi w końcu jakiś logiczny argument. Pierdolisz od rzeczy, chyba wiedzę czerpiesz z bajek czy gejowskich blogów. CHUJ czy masz "twarde" czy "miękkie" mięśnie, tłuszcz idealnie osadza się na OBU !!

szkoda słów, szkoda czasu. Na takich idiotów nic nie wpłynie, możesz przekonywać, obrażać, tłumaczyć, a na końcu powie Ci "debil, bzdury wypisuje" i chuja z tego masz. Pierdole pomaganie ludziom, UŚWIADAMIANIE ICH co jest prawdą a co pierdolonym mitem wymyślonym przez takich jak ty. Żałosne, żałosny.

co do 5.15 min roweru - pomoże mniej niż pół godziny a więcej niż nic. Więc nie tylko samopoczucie. Wyciągnięcie roweru, 5 min jazdy już coś spala. Tylko ten opis roweru...może zaraz linijkę mu daj, niech zmierzy ramę dokładnie? To nie wyczynowiec/sportowiec. Na zwykłym też da radę bez kontuzji.

Jak ten chłopak jest taki tępy, niech już nie obraża, bo bzdury wypisuje takie, że się rzygać chce :) Rower niezły, ale i tak polecam inną formę ćwiczeń też. A moja mama jest lekarzem i doskonale wie od czego można dostać cukrzycy. Jak chcecie jedzcie sobie co chcecie i ile chcecie, ale skutki nie będą zapewne zadawalające. A tłuszcz to ten synek ma w głowie :) Na wyrzeźbionych mięśniach trudniej potem przytyć. Już wiem, czemu smutny - robol z zagranicy, który wpieprza co popadnie :D

:) 5 czy 15 to za mało, to tylko trochę poprawia samopoczucie. To musi być przez dłuższy czas, ale to trzeba lubić i robić to systematycznie ze 3 razy w tygodniu. Wybrac sobie taki rower,żeby sie nie zamęczyć i wytrzymać na nim długo, no i siodełko tez wygodne i jazda, zobaczysz efekt musi być, ale trzeba dużo jeździć i wierzyć że to ma sens. Bo ma. Ja jak nei jeżdżę potrafię przytyć choć jej mało ale po takim weekendowym pojeżdżeniu 2-3 godziny widać juz pomału jak wejdę na wagę że to skuteczne. Akurat to lubię a nienawidzę jakichś siłowni czy ćwiczeń pod dachem.

na pewno 5 min jazdy rowerem pomoże schudnąć bardziej, niż siedzenie i nic nie robienie.
Co do pijawek - nie wypowiem się, bo nie znam. ALe skoro jest to mało popularne, to pewnie też mało skuteczne

:o jak dla mnie hardkor z tymi robalami byłby niezły,jaka dziewczyna na to by sie odważyła,jeszcze u jakiegos specjalisty od pijawek bbrr. Ja tam myslę,że długo tzn ze 2 godziny i więcej jeździć rowerem pomoże schudnąć.

A co myślicie o pijawkach? Podobno przykladane w obtluszczone miejsca powoduja spadek masy. Zawsze myślałem ze pijawka je krew a nie tluszcz.

http://pl.m.wikipedia.org/wiki/Pijawka_lekarska

oooo robi się ciekawie! Czas pośmiać się z was, bo zwykłe gadanie i przekonywanie NIE POMAGA !

Uwaga, czas przestać wierzyć w mikołaja! Od jedzenia cukru NIE IDZIE DOSTAĆ CUKRZYCY !! cukru/słodyczy/węglowodanów/whatever co ma z coś z cukrem wspólnego. Więc skończ pierdolić, bo później dzieci czytają i się uczą.

5k kcal i przesada? A robol, 11h zapierdala w robicie, żeby wyżywić rodzine w PL, to co. 3tys starczy, przecież nie ćwiczy "wyczynowo".

Ćwiczenia z obciążeniem robią mięśnie? No tak, pompki to też obciążenie, własnym ciałem, dlatego NAJZDROWSZE!

i ostatnie, twarde czy miękkie mięśnie, tłuszcz osadzi się idealnie. Tak jest człowiek stworzony, przykro mi :*

więc wybacz, autorze komentarza ostatniego, ale, jak już mówiłem, skończ i pierdolić i gimnazjum, poczytaj, poucz się i nie mieszaj ludziom w głowie

Każdy ma inną przemianę materii, ale 5 tyś kcal dla osoby, która nie ćwiczy wyczynowo to przesada. A jak ktoś nie wierzy, że od dużej ilości słodyczy może nabawić się cukrzycy czy innej choroby jest głupi. Kobiety potrzebują mniej kalorii. Nie każdego stać na siłownię, ale tylko ćwiczenia z obciążeniem pozwolą na stałe zamienić tkankę tłuszczową i nadmiar wody na mięśnie. Bo co z tego, że się schudnie, jak problem może wrócić? Na twardych mięśniach tłuszcz się już nie osadzi, więc chyba warto się kilka miesięcy przemęczyć i mieć spokój ;)

polecam brać amfetaminę zamiast marichułany dożylnie

Fobian Ewaryst Dobdziak

Zjedz baka

Każdy z was ma trochę racji... inną ilość kalorii powinna jeść kobieta niż mężczyzna, ale też ludzie którzy mają szybką przemianę materii więc to jest już sprawa indywidualna ;)

Nie ma sensu nic tu już komentować. Z debilami nie ma co już gadać :)

czytanie ze zroz., 2 czekolady to był PRZYKŁAD.

cukrzycy sie nabawić od 2 czekolad dziennie, toś jebła btw :)
prostuję twoje rady, obalam i staram się udowodnić, że są chuja warte.
Ty za to na swoją obronę rzucasz się, szczekasz i wyskakujesz o życiu.

ahh i co, 5tys kcal to niby bede gruby? Hm..
A kojarzysz takiego pływaka, wpitala 12tys kcal i jakoś daleko mu do otyłości. Można? można...

Nie będę już z tobą dyskutować. Tępa pała i tyle. Głodówka to może być 600kcal a nie 1200kcal. Jakoś ja głodna na swojej diecie nie jestem. Jak ktoś pracuje to wcale nie jest mało, szczególnie przy pracy siedzącej.
Powodzenia jak jesz 2 czekolady dziennie. Ciekawe kiedy się nabawisz cukrzycy... Potem jeszcze jesz inne rzeczy, to co jesz 5000kcal i ci żal, że ktoś potrafi jeść mniej. Przy takiej ilości jedzenia masz świetną figurę?! :) To raczej nie na długo :D
Ja tu dobrze doradzam, więc się nie rzucaj. Nie do ciebie ta rada, więc jak masz obrażać, to się wcale nie odzywaj.
Guzik wiesz o życiu widać. Żegnam i nie piszę z tobą więcej!

kłótni ciąg dalszy ;)
napisała parę zdań, a ty ją rozumiesz. Ale więź, nie powiem ;)
2000kcal jest dużo, jeśli nic cały dzień nie robisz. Jeśli masz obowiązki jak praca, dziecko, rodzina, znajomi, hobby to nie starcza. DIETA TO NIE GŁODÓWKA. Kiedy w końcu wbijesz to sobie do swojego łba? 31 lat a jakoś głupotą nie gardzisz. Otwórz oczy, otwórz się na świat, to już nie XX wiek!

I nie, nie jest logiczne. Zjem rano dwie czekolady i z tego mam energię na cały dzień. No co, 1200kcal, wystarczy. Logiczne? NIE!!
Dla Ciebie może i świat to kcal tylko. Szkoda, że cząst. tłuszczu to nie to samo co cząst. białka i organizm inaczej ją wykorzystuje.

Starasz się pomóc, ale krytyki nie znosisz. Straszne. Jak ty 30 lat przeżyłaś?
Ja też mam świetną sylwetkę, i co? Na każdego inaczej dieta działa, to, że Ty lubisz się głodzić to nie znaczy, że inni też lubią. A są inne, EFEKTYWNIEJSZE I PRZYJEMNIEJSZE sposoby walki z nadwagą.

Aha, nie każdy ma w domu atlas, nie każdy ma czas/kase na siłke. Ale to nie jest wcale potrzebne.
Aha2, zwal sobie czy zrób coś ze sobą, a później może przestaniesz wypisywać głupoty na necie.

Do niektórych widać nic nie dociera... Ja tylko doradziłam dziewczynie, bo ją rozumiem. Co przeszkadza być jednocześnie na diecie i zrzucać cholesterol? Zastanów się nad swoim komentarzem i kto tu jest durny? A 2000kcal to jest dużo i człowiek wcale tyle nie potrzebuję. A jak się jadło za dużo to trzeba zacząć jeść mniej, aby schudnąć. Logiczne? A co mi pieprzysz, że nie schudnę tak, jak już dużo schudłam. Nie znasz się, to się nie wypowiadaj, bo się tylko ośmieszasz. A nie mam 5 lat i się tu nie żalę, tylko 31 i staram się pomóc, bo wiem z doświadczenia, jakie diety i ćwiczenia są skuteczne. Widać masz problem ze sobą i kompleksy. Ja już mam świetną sylwetkę :) Aha, atlas 6 serii po 8 powtórzeń działa. Po 6 dniach jest rewelacyjna różnica :) Dotarło?

nikt nie ma w d.. Twojego problemu. Po prostu lubimy się kłócić ;)

a jeśli już chcesz "fachowej" rady, to musiałabyś napisać wiięcej szczegółów. I to naprawdę więcej..

mówisz dosłownie :P
ja mówiłam w przenośni :D

mówisz dosłownie :P
ja mówiłam w przenośni :D

mówisz dosłownie :P
ja mówiłam w przenośni :D

Nie kazdy ma to w dupie bo niektorzy maja w dupie... palec :)

//Paluszek-Dupuszek

Kurde nawet jak tu napisałam to każdy ma to w dupie i zaczyna się kłócić -,- ludzie ogarnijmy się...

no dobra, poniosło mnie. Poszedłem za stereotypem - płacę bo się nie dostałem. Oczywiście, są wyjątki, które do tego zmuszają, jak np. praca czy drugie studia. Ale to jest mniejsza mniejszość, taka prawda.

Najpierw piszesz, że jesteś na diecie, później wyskakujesz, że masz problem z cholesterolem, czekaj...moja magiczna kula coś mi nawala :/
A może miałem się tego domyślić?

2000kcal? I to wg Ciebie jest dużo? No tak, niektórym wydaje się, że jak zjedzą mniej to schudną, logika prawda? Cóż, niemiła niespodzianka - tutaj się to nie sprawdzi!

I nie obrażam, a wyrażam swoje zdanie. A moje zdanie jest dalej niezmienne - jesteś idiotką myśląc tak, jak napisałaś. Żeby zrzucić chol. wcale nie trzeba jeść mało i niskotłuszczowo.

pozdrawiam zgwałconych 5ciolatków których dotknął mój komentarz :* idźcie poćwiczyć lepiej zamiast żalić się ;)

No właśnie, tego też nie rozumiem. Piszę bzdury i tyle. Zaoczne studia wcale nie są gorsze niż dzienne. Czasem nawet trudniej, za niektóre dzienne też się płaci...

23 maj 2014 11:52:33

Powiedz mi w czym dietetyk, który płacił za studia jest gorszy od tego, który nie płacił?

Idiotką to ty jesteś :) A niby ile jeść na diecie - 2000? :D To powodzenia w chudnięciu. Ja się biorę z głową, a ty masz coś z głową jak widzę. Obrażasz a guzik wiesz. Na takiej diecie można tak dobrać składniki, że niczego nie brakuje, ja nawet nie jestem głodna :) Ale widać tępot nie brakuje, jak już tak rozmawiamy ;) To nie moja pierwsza dieta. A obrażasz też moich rodziców, a nie durną dietetyczkę po studiach. Ja zrzucam też cholesterol, więc jak nie znasz wszystkich szczegółów, się nie wymądrzaj i nie obrażaj. Takie osoby są dla mnie puste. Na diecie cholesterolowej nie powinno się jeść za dużo i mała ilość kalorii jest istotna.

23 maj 2014 04:10:54
"Ogólnie dieta ok 1200 kcal"
po tym zdaniu stwierdziłem, że jesteś kompletną idiotką. Dalej nawet nie chciałem czytać.
Za dużo tłumaczenia, pisania. Chcesz porad, idź do profesjonalisty! Który dietetyk Ci powie, że 1200kcal dieta jest zdrowa? Chyba tylko ten, co płacił za studia..

Chcesz psuć sobie organizm na wszystkie znane sposoby? Proszę bardzo. Bylebyś tylko była tego świadoma. Bo postępując tak i mysląć "odżywiam się zdrowo" jesteś w gigantycznym błędzie.

Skoro serio zrobicie wszystko, żeby się odchudzić, to weźcie się za to z głową, a nie tylko dupą...

No tak, zapomniałam dodać, że ćwiczę od 4ch tygodni intensywnie, a wcześniej też regularnie ćwiczyłam, tylko zaczęły się okresy, kiedy bardziej sobie odpuszczałam siłownię i jadłam, więc stąd to zaniedbanie. Zawsze trzeba się kontrolować, nawet po diecie. Moją zmorą jest czekolada, drożdżówki i ciasta. Wszystko po diecie można jeść, byle z umiarem, a to zawsze oznacza dyscyplinę :)

Wiesz, ja mam podobny problem. Jeżeli chodzi o nogi to bieganie ok, ale najlepsze są ćwiczenia na siłowni, fitness.
Jakie to ćwiczenia na nogi? Bo jak bez obciążenia, to nie wróżę za szybkich efektów. Polecam ćwiczenia na atlasie kilka serii np. po 8 powtórzeń. Żeby zbić tłuszcz z nóg i wyrobić mięśnie, takie ćwiczenia są zalecane. Też będzie codziennie ból w nogach, ale stopniowo da efekty. Ja jestem w początkowej fazie. Od tego tygodnia ćwiczę na atlasie. Poza tym 4ty tydzień już ćwiczę, zwykle 2 h dziennie, dwa zajęcia fitness, teraz dodatkowo atlas. Poza tym dieta - tłuszcz minimalne ilości, cukier absolutnie, ewentualnie ten w owocach i warzywach. Owoców nie polecam za dużo. Pieczywo tylko grahamki i chrupkie. Ogólnie dieta ok 1200 kcal. No i cierpliwość. Ja ostatnio się zaniedbałam i teraz już miesiąc to zwalczam. Już jest dobrze, tylko właśnie na nogi dodałam atlas, bo tam najwolniej chudnę. Wszędzie jestem idealna, a tylko z udami jeszcze walczę.
Powodzenia życzę :)

22 maj 2014 21:57:41
Nie mam nadwagi ;) jak juz wczesniej pisałam mam 175 wzrostu a przy tym 64 kg wiec to jest waga prawidłowa ;)

A ja chcę schuść w trzpieniu penisa i coś nie mogę bo ciągle mi przyrasta :(

no to może ja też zacznę się wymądrzać, takie to ostatnio na czasie.
Biegasz i chcesz schudnąć? Więc pewnie masz nadwagę...10 kg? a co na to Twoje stawy, kolana, kręgosłup? Ahh tak, nie mówią, przecież nie potrafią.
Jak chcesz schudnąć to z głową!
Dieta, ćwiczenia itd. wystarczy motywacja. No i ktoś w końcu dobrze napisał - efekty nie przyjdą jutro czy pojutrze. Chociaż Ciebie tez rozczaruję, grubasowi łatwiej schudnąć 20kg niż lekko otyłemu 5 kg.

Jak już wspomniałem, idź poradzić się dietetyka czy kogoś w tym rodzaju.
Ile ludzi - tyle opinii. A dieta jest jak pornol, każdy ma swój, sprawdzony który na niego działa.

ps. pozdrawiam grubasów, którym teraz przypomniało sie o odchudzaniu. Co robiliście w zimę? Nie pamiętam wpisów typu "jestem gruby" ;)

22 maj 2014 13:53:31
a ty co myślisz że ja leże sobie przed telewizorem z paczką chipsów i tak sobie naglę myślę że fajnie by było schudnąć?
no rozczaruję cię ale jednak nie
ćwiczę od dawna i ostatnio zaczęłam biegać, już nie wspominam o jeżdżeniu na rowerze bo to robię codziennie

Nic nie daje? A co ćwiczysz?
Uświadomie wszystkich, którzy nie wiedzą jak schudnąć - otóż trzeba ćwiczyć, zdrowo się odżywiać i .. być cierpliwym! Efekty nie przyjdą po 2 dniach.. Bieganie, zero słodyczy i więcej ruchu niż zwykle - a przysiegam, że zobaczysz efekty.. TAK To jest aż takie proste.

Wiesz w ogóle o czym piszesz czy tak się miotasz dla zasady? :D

po co mam dawać lepsze rady - uruchom google albo smutnomi, światową wiedzę na temat...każdy!
jabłko między śniadaniem a obiadem, czyli...promujesz "wpierdalanie" cukru? I to jeszcze tego najgorszego. Dietetykę zostaw innym, a zajmij się nie wiem, klockami lego?
Ćwiczenia dają mniej? Ćwiczenia są po to by zwiększyć metabolizm jak i zwiększyć zapotrzebowanie na kcal(m.in)

PRZEDE WSZYSTKIM autorce radziłbym ruszyć dupę z kanapy i nie szukać byle motywacji na każdym forum, porad i trików jak schudnąć w tydzień. Bez noża się nie da. Ruszyć się do dietetyka ofc.

ps. za słowem "obiad" kryje się pewna definicja, którą najpewniej znajdziesz w encyklopedii. Wszystko chcesz mieć na tacy?

12:46:54 - to moze dasz jakies lepsze rady?
wedlug mnie autor posta z 05:38:08 ma racje, 5 posilkow jest najsensowniejszym rozwiazaniem i wcale nie trzeba nic wpierdalac, bo jak miedzy sniadaniem a obiadem zjesz jablko albo jakis niskokaloryczny posilek to nie jest wpierdalanie.
cwiczenia ogolnie daja znacznie mniej niz dieta, ale tez sa wazne.
przede wszystkim autorce radzilabym poczytac o roznych dietach, a takze o produktach, ktorych lepiej nie jesc, a ktore mozna. bo np. za slowem obiad moze kryc sie mega tuczace, niezdrowe danie albo lekki, ale sycacy posilek.

21 maj 2014 05:38:08
" Poza tym ważne jest to by jeść 5 posiłków dziennie, wiadomo co jeść, a czego nie więc się nie będę rozpisywał. Podsumowując trzeba ćwiczyć tak 1.5h by dało to jakieś efekty, nie mniej niż 3-4 razy w tygodniu. Proste zasady, trzeba się ich trzymać"

1. a to przez te pierwsze 30 min co spalasz? powietrze?
2. 5 posiłków? Powodzenia w odchudzaniu, jak co 3 h wpierdalasz coś
3. słyszałeś może o np. HIIT'cie?

ostatnie 4. i najwazniejsze - (uwaga - przenośnia!) jak przeczytałeś parę stron grubej książki, to nie warto się wymądrzać na jej cały temat!
Więc skończ się wymądrzać :)

Biegam a poza tym ćwiczę na nogi tak godzinę dziennie. Mam często zakwasy aż chodzić nie mogę ;/

A kielbase moge jesc? Taka ze swini, tlustej glupiej swini? Ewentualnie szynke z trolla???

Napisałaś, że ćwiczysz, ale w jaki sposób? Ogólnie przy bieganiu dopiero po 40 minutach biegu zaczyna się lepsze spalanie tłuszczu. Więc jak ktoś biega np. 30 minut to raczej kondycja mu się wyrobi, ale nie schudnie. Chyba, że potem od razu jeszcze np. 1 godzinę aerobik robi to ok. Poza tym ważne jest to by jeść 5 posiłków dziennie, wiadomo co jeść, a czego nie więc się nie będę rozpisywał. Podsumowując trzeba ćwiczyć tak 1.5h by dało to jakieś efekty, nie mniej niż 3-4 razy w tygodniu. Proste zasady, trzeba się ich trzymać.

Waga często nie pokrywa sie z wyglądem niestety ;/

Nie słuchaj ich :) Czasem na efekty trzeba chwilę poczekać. Jeśli uważasz, że rzeczywiście powinnaś zrzucić parę kilo to ćwicz i nadal zdrowo się odzywiaj. Innego sposobu nie ma, przynajmniej nie dla tak młodej dziewczyny jaką Ty zapewne jesteś. I uwierz, że pewnie nie jedna chciałaby mieć podobną wagę do Twojej.

znaczy przy wzroście 174 mam 63 km ogólnie to nie chcę schudnąć wagowo tylko np. z nóg bo to najbardziej mi przeszkadza... ;/

W takim razie, czemu jesteś gruba?

rano kanapkę z ciemnym pieczywem no i w szkole drugą wracam to po 15 mam obiad no a kolacja to owoce ;)

Powiedz co jesz i w jakich ilościach.

tak 5 posiłków dziennie małe ilości + 2 litry wody ;) ale to nic nie daje

Wystarczy, że będziesz jeść częściej, ale w mniejszych ilościach.

Wiecie co to jest żałosne -,-
jem mało a już na pewno nie o tej porze bo max do 19
biegam ćwiczę i NIC
bo od razu jak chce schudnąć to musi mieć nadwagę i jeść wszystko jak leci -,-
a właśnie że nie...

Mozna tez nie zrec smalcu i tlustych rzeczy... Odmow sobie ze 2 kg slodyczy dziennie a efekty murowane i to bez cwiczen!!!

Zgaduje, że właśnie wrocilas z kuchni i znów masz wyrzuty sumienia za te nocne podjadanie. Nie tedy droga, Moja Droga. Tak na pewno nie schudniesz.